15.

8K 253 7
                                    

Miłego czytania :)

###
Kurde. Nie lubię okłamywać ludzi.

Szybkim krokiem wychodzę ze szkoły i idę na tyły budynku. Tam wyciągam z torby paczkę papierosów. Biorę jednego do ręki i odpalam zapalniczką, którą znalazłam w torbie obok papierosów. Po kilku minutach zapalam drugiego, potem trzeciego.

-A kogo ja tu widzę?- rozpoznaję głos Nathana

Nie odwracam się. Chłopak staje obok mnie i odpala swojego papierosa.

-Nie wiedziałem, że palisz.- chłopak odzywa się po chwili

-A ja nie wiedziałam, że jesteś takim debilem.

Zgaszam peta i kieruję się do budynku.

O niee! Crying!

Babka chwyta klamkę i w jednej chwili patrzy na mnie. A ja spokojnym krokiem podchodzę do niej. Nie wyglądam tak strasznie, ale się denerwuję, ta baba mnie nie lubi.

-Powinnaś być już w klasie. Lekcja trwa od 10 minut.

"Ach rozumiem. Nauczyciele nie muszą przychodzić na lekcje." Myślę.

-A pani dlaczego nie ma od 10 minut na lekcji?- odbijam pałeczke- Jak pani przestanie się spóźniać, to ja też.

-Jesteś bezczelna!- unosi głos- W sali proszę podejść do mojego biurka!

Nikt już nic nie mówi. Razem z Crying wchodzę do sali i od razu siadam w ławce.

-Hejj.- odzywa się Madison

-Hej.- warcze

-Widzę zły humor masz. Co się stało?- pyta troskliwie

-Spotkałam Crying przed drzwiami do sali i nakrzyczała na mnie, że nie powinnam sie tyle spóźniać i wogóle. Na co ja jej odpowiedziałam, że jak ona przestanie się spóźniać, to ja też. Na co mega sie wkurwiła i powiedziała, że w sali mam podejść do jej biurka.

-A ty nie zamierzasz tego zrobić.- dopowiada

-Dokładnie.

W tym momencie moją i dziewczyny rozmowę przerywa mówiąca do mnie Crying.

-Mia.- mówi wyczekująco

-Co?

Jesu! Niech ta baba się odemnie odwali.

-Miałaś przyjść do mnie do biurka.

-Mhm. Fajnie.

-Mia!- krzyczy do mnie szeptem Leo

-Co?- odwracam się ignorując wcześniejsze słowa nauczycielki

-Co jej zrobiłaś?

-Nic. Spóźniłam się na lekcje tak jak ona.

Razem z Leondrem wybuchamy śmiechem.

-Czy ja wam nie przeszkadzam?!

-No trochę.- patrzę na Crying i puszczam jej oczko

-Mia White! W tej chwili widzę cię koło mojego biurka!

-Se pani trochę poczeka.

-Dosyć! Do dyrektora! Natychmiast!

Bożee! Jak ta kobieta mnie wkurwia.

-Niech pani się tak nie złości bo wyjdą pani zmarszczki na twarzy.- cała klasa wybucha śmiechem a nasza jakże kochana Anastazja (wyczuj ten sarkazm) mając nas, a zwłaszcza mnie dosyć nie odzywa się

-Widzimy się na przerwie obiadowej?- pytam dziewczynę z ławki

-No pewnie.

-Ok. Do później.

-Do później.

Biore swoją torbe i wychodzę z sali trzaskając drzwiami.

Pierdolić dyrektora.

Idąc za budynek szkoły słyszę przechodzący Sms. Wyciągam telefon z jeansowej kurtki i sprawdzam kto napisał.

Madison:
Zaczęła nas pytać. 😫Gdzie jesteś? Wracaj!

Ja:
Ups! Jeszcze na terenie tej budy.

Madison:
Dzisiaj.

Madison:
18:00.

Madison:
Jestem u ciebie w domu.

Madison:
Zabieram cię na impreze. 😁

Patrząc na telefon, po chwili odpisuje.

Ja:
Dzisiaj nie dam rady.

Dziewczyna odpisuje niemal natychmiast.

Madison:
To nie było pytanie, Mia.

Kuurde! Mi się nie chce dzisiaj nigdzie wychodzić.

Po chwili dostaje kolejnego SMS-a.

Madison:
Dalej, ruszaj ten tyłek i nie daj się prosić. Zresztą musisz się rozerwać.

Ja:
Ugh... Dobra.

Madison:
Też cię kocham.❤

Ja:
A ja ciebie nie. 😜❤

Ja:
Dobra ucz się pilnie.😂

Ja:
Pa😘

Robię dziewczynie spam wiadomości, tak jak ona wcześniej mi.

Opieram sie o mur szkoły i blokuję telefon.

Odpalam dzisiaj już kolejnego papierosa i zaciągam się nim.

###

Hejka

Jak rozdział?

Ogólnie to przepraszam za opóźnienie ale wcześniej nie dałam rady wstawić rozdziału.

Do następnego 😘
Ana

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz