Miłego czytania :)
###
Kurde. Nie lubię okłamywać ludzi.Szybkim krokiem wychodzę ze szkoły i idę na tyły budynku. Tam wyciągam z torby paczkę papierosów. Biorę jednego do ręki i odpalam zapalniczką, którą znalazłam w torbie obok papierosów. Po kilku minutach zapalam drugiego, potem trzeciego.
-A kogo ja tu widzę?- rozpoznaję głos Nathana
Nie odwracam się. Chłopak staje obok mnie i odpala swojego papierosa.
-Nie wiedziałem, że palisz.- chłopak odzywa się po chwili
-A ja nie wiedziałam, że jesteś takim debilem.
Zgaszam peta i kieruję się do budynku.
O niee! Crying!
Babka chwyta klamkę i w jednej chwili patrzy na mnie. A ja spokojnym krokiem podchodzę do niej. Nie wyglądam tak strasznie, ale się denerwuję, ta baba mnie nie lubi.
-Powinnaś być już w klasie. Lekcja trwa od 10 minut.
"Ach rozumiem. Nauczyciele nie muszą przychodzić na lekcje." Myślę.
-A pani dlaczego nie ma od 10 minut na lekcji?- odbijam pałeczke- Jak pani przestanie się spóźniać, to ja też.
-Jesteś bezczelna!- unosi głos- W sali proszę podejść do mojego biurka!
Nikt już nic nie mówi. Razem z Crying wchodzę do sali i od razu siadam w ławce.
-Hejj.- odzywa się Madison
-Hej.- warcze
-Widzę zły humor masz. Co się stało?- pyta troskliwie
-Spotkałam Crying przed drzwiami do sali i nakrzyczała na mnie, że nie powinnam sie tyle spóźniać i wogóle. Na co ja jej odpowiedziałam, że jak ona przestanie się spóźniać, to ja też. Na co mega sie wkurwiła i powiedziała, że w sali mam podejść do jej biurka.
-A ty nie zamierzasz tego zrobić.- dopowiada
-Dokładnie.
W tym momencie moją i dziewczyny rozmowę przerywa mówiąca do mnie Crying.
-Mia.- mówi wyczekująco
-Co?
Jesu! Niech ta baba się odemnie odwali.
-Miałaś przyjść do mnie do biurka.
-Mhm. Fajnie.
-Mia!- krzyczy do mnie szeptem Leo
-Co?- odwracam się ignorując wcześniejsze słowa nauczycielki
-Co jej zrobiłaś?
-Nic. Spóźniłam się na lekcje tak jak ona.
Razem z Leondrem wybuchamy śmiechem.
-Czy ja wam nie przeszkadzam?!
-No trochę.- patrzę na Crying i puszczam jej oczko
-Mia White! W tej chwili widzę cię koło mojego biurka!
-Se pani trochę poczeka.
-Dosyć! Do dyrektora! Natychmiast!
Bożee! Jak ta kobieta mnie wkurwia.
-Niech pani się tak nie złości bo wyjdą pani zmarszczki na twarzy.- cała klasa wybucha śmiechem a nasza jakże kochana Anastazja (wyczuj ten sarkazm) mając nas, a zwłaszcza mnie dosyć nie odzywa się
-Widzimy się na przerwie obiadowej?- pytam dziewczynę z ławki
-No pewnie.
-Ok. Do później.
-Do później.
Biore swoją torbe i wychodzę z sali trzaskając drzwiami.
Pierdolić dyrektora.
Idąc za budynek szkoły słyszę przechodzący Sms. Wyciągam telefon z jeansowej kurtki i sprawdzam kto napisał.
Madison:
Zaczęła nas pytać. 😫Gdzie jesteś? Wracaj!Ja:
Ups! Jeszcze na terenie tej budy.Madison:
Dzisiaj.Madison:
18:00.Madison:
Jestem u ciebie w domu.Madison:
Zabieram cię na impreze. 😁Patrząc na telefon, po chwili odpisuje.
Ja:
Dzisiaj nie dam rady.Dziewczyna odpisuje niemal natychmiast.
Madison:
To nie było pytanie, Mia.Kuurde! Mi się nie chce dzisiaj nigdzie wychodzić.
Po chwili dostaje kolejnego SMS-a.
Madison:
Dalej, ruszaj ten tyłek i nie daj się prosić. Zresztą musisz się rozerwać.Ja:
Ugh... Dobra.Madison:
Też cię kocham.❤Ja:
A ja ciebie nie. 😜❤Ja:
Dobra ucz się pilnie.😂Ja:
Pa😘Robię dziewczynie spam wiadomości, tak jak ona wcześniej mi.
Opieram sie o mur szkoły i blokuję telefon.
Odpalam dzisiaj już kolejnego papierosa i zaciągam się nim.
###
Hejka
Jak rozdział?
Ogólnie to przepraszam za opóźnienie ale wcześniej nie dałam rady wstawić rozdziału.
Do następnego 😘
Ana
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości
ContoSpotkali się po latach braku kontaktu. Oboje się tego nie spodziewali. On, tak samo jak ona, byli zagubieni, z masą problemów i uczuciami, które dawały o sobie znać. Oboje nie chcieli dać się ponieść uczuciom, ale czy im się to udało? Im nie było wc...