📖28

4.2K 143 5
                                    

        Clara

Usta chłopaka zaatakowały moje od razu kiedy weszłam. Po długiej chwili, która mogłaby trwać wiecznie oderwaliśmy się od siebie.

-Clara nawet nie wiesz jak się martwiłem, kiedy obudziłem się, a ciebie nie było obok.

-Przepraszam, nie chciałam żebyś się martwił.

-Claro, czy ja zrobiłem coś nie tak? Czy żałujesz , że my wczoraj spaliśmy ze sobą?

- Nie żałuję I nie zrobiłeś nic złego- powiedziałam gdy przypomniałam sobie słowa dziewczyn, skoro on się nie martwi, to ja też nie będę.

-Wczoraj byłaś rewelacyjna, a dzisiaj było mi smutno kiedy obudziłem się bez ciebie.

-Przepraszam..

-Następnym razem proszę zostań łóżku..

-A będzie następny raz?

-Ja bym chciał I to jak najszybciej.

-Dobrze, następnym razem zostane.

-Jak było z dziewczynami? -zapytał chłopak, a ja poszłam do sypialni rozpakować zakupy.

-Świetnie, są naprawdę wspaniałe, bardzo dobrze się z nimi dogaduje.

-Mam być zazdrosny?- zapytał unosząc jedną brew do góry.

-O co? Przecież to moje przyjaciółki. Nie masz o co być zazdrosny.

-Będziesz z nimi spędzać więcej czasu niż ze mną.

-Przestań, przecież i tak codziennie z tobą pracuje..

-No tak, ale w weekendy będziesz siedziała z nimi.

-Justin nie mogę siedzieć z nimi w każdy weekend, one też mają własne życie, z chłopakami powoli myślą o przyszłości, nie mogę spędzać z nimi każdego weekendu, bo wtedy spędzą mniej czasu z chłopakami.

-Może masz racje.

-A tobie jak minął dzień? -zapytałam chłopaka, aby przerwać ciszę, która obecnie panowała w domu.

- Gdybyś była obok to byłoby o wiele lepiej, ale nie jest najgorzej. Claro, ale ty nie żałujesz tego wieczoru co?

-Nie dlaczego miałabym?

- Nie wiem, w końcu to czysty układ, przynajmniej był czysty..- powiedział po czym usiadł na kanapie i patrzał na mnie. Nie będę ukrywać, że słowa chłopaka mnie zraniły, faktycznie mamy układ, sami się na to zgodziliśmy, ale teraz ujął to wszystko tak w słowa, jakby to nic dla niego nie znaczyło. Jakby te całe nasze zbliżenie było tylko zwykłym zapomnieniem.

Nie wiedziałam jak mam się teraz zachować, po prostu wzięłam swoje rzeczy i poszłam do sypialni. Poczułam jak po moim policzku płynęła łza, szybko ją starłam, próbując nie pokazywać swoich emocji. Słyszałam jak Justin wstał z sofy i szedł w stronę sypialni, kiedy zadzwonił jego telefon. Cicho mruknął coś pod nosem, a po chwili odebrał.

- Halo?

-...

-Po co dzwonisz?

-...

-Jestem zajęty, a ty mi przeszkadzasz.

-...

-Dobra zaraz u ciebie będę.

To wszystko co słyszałam, zauważyłam go jak wszedł do sypialni i zabrał skórzaną kurtkę z szafy.

-Muszę załatwić kilka spraw na mieście nie czekaj na mnie.- powiedział po czym usłyszałam zamykanie się drzwi wejściowych.

Black and WhiteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz