4

369 34 1
                                    

-Czemu to znowu zrobiłeś? - uśmiechnęłam się.

-Chciałem Ci udowodnić, że to rzeczywistość - odpowiedział  i przysiadł się do mnie - I na wszelki wypadek znów pocałować cię ten ostatni raz... - lekko posmutniał - ale nie bój się, jestem pewien, że się obudzisz. Jeśli chcesz, mogę tu zostać dopóki nie zaśniesz?

Przytuliłam go, a on mnie. Nawet gdybym już miałam się nie obudzić, przynajmniej byłabym przy nim.... Jakże wielkie było moje szczęście gdy się obudziłam. Spałam 5 godzin. Wątpie żeby został tu aż tak długo, lecz bardzo miło mnie zaskoczył. Był na 2 końcu pokoju i chyba pakował jakieś rzeczy.

-Co robisz? - zapytałam się już dużo głośniej. Szybko się odwrócił.

-O, śpiąca królewna już wstała? - uśmiechnął się - Pakuję cię. Nie rozumiałam.

- Ale po co? I co tu się działo, gdy spałam? - spytałam go.

- Leżałem obok ciebie aż zasnęłaś. Wtedy przyszła cała klasa żeby Cię zobaczyć i...

-Cała klasa? - westchnęłam - Dlaczego mnie nie obudziłeś?

- Spokojnie, skarbie - trochę się zdziwiłam po tym słowie - Już jutro wrócisz do szkoły i wtedy ich zobaczysz. Lekarz poprosił mnie żebym spakował twoje rzeczy, twoi rodzice załatwiają kilka spraw i zaraz tu powinni być, a Elise razem z doktorem i pielęgniarkami szykują coś dla ciebie.

Czułam, że nie mogę tu dłużej zostać. Muszę wstać i coś porobić, bo za dużo się dzieje. Powoli wstawałam, aż stałam już na ziemi. Joep szybko znalazł się obok mnie. 

- Pomóc Ci? - objął mnie, żebym nie upadła. Tym razem już czułam się w porządku. Mogłam sama chodzić, ale trochę poudawałam i jeszcze się kołysałam, żeby mnie trzymał. No co, nie mogę ? :D  

_____________________________________________________

Chyba jest okej? :DDD Papaaa



Gdyby jednak...?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz