Chapter 1

15 5 8
                                    

Camilla POV

Nałożyłam na głowę kaptur i ruszyłam przed siebie.

Do szkoły miałam zaledwie 10 minut drogi ale deszcz był na tyle instensywny,że zastanawiałam się nad wzięciem taksówki. Kiedy juz miałam wyciągać telefon w celu zamówienia jednej z nich, obok mnie przejechał gwałtownie tir ochlapując mnie przy tym brudną wodą z kałuży.
-Kurwa,świetnie.-powiedziałam głośno.
Nagle usłyszałam z tylu swoje imię.
Odwróciłam się zdezorientowana i nie wierząc swoim oczom zobaczyłam machającego z niechęcią Louis'a.
-Hej laska, no na co czekasz? Wsiadasz czy nie? Chyba,że chcesz się spóźnić.-krzyknął wskazując na swój motor.

-Eee.. znasz mnie ?-spytałam zdumiona.

-Wygląda na to,że jesteśmy razem w klasie,wolałem się dowiedzieć wcześniej z kim będę w niej.-powiedział znudzony,po czym kontynuował:

-Nie udawaj,że nie wiesz kim jestem,zna mnie cała szkoła.To jak jedziesz?-zapytał.

Wahałam się przez chwilę co odpowiedzieć ale nie mając lepszego wyboru skinęłam niepewnie głową.

Usiadłam za plecami chłopaka a on powiedział żebym się go złapała.
Zrobiłam to o co poprosił, ponieważ wolałam dotrzeć do szkoły w jednym kawałku.

Minęły 2 minuty a my już byliśmy u celu.

-Do zobaczenia za chwilę-powiedział i mrugnął.

Poczułam się zażenowana.

-To było dziwne.-pomyślałam i weszłam do budynku.

Rozpoczęcie trwało pół godziny a każdy już umierał z nudów przez długą, „ pokrzepiającą" mowę dyrektora.

-Zaraz podane będą numery sal, do których macie się udać klasą z wychowawcami.-powiedział na zakończenie.

Kiedy usłyszałam numer wyznaczonej nam sali od razu się tam skierowałam.

Miałam nadzieję,że Pani Anderson poda nam szybko plan i pozwoli wrócić do domu.
Na moje szczęście wszystko poszło po mojej myśli i 15 minut pózniej już wychodziłam ze szkoły.
Ku mojemu zaskoczeniu Louis najwyraźniej na mnie czekał, bo kiedy mnie zobaczył kiwnął ręką w moją stronę.
Nie odezwałam się nic i po prostu skorzystałam z okazji darmowej podwózki. To chyba nic nie znaczy,prawda ?

Zostawił mnie pod moim domem i bez słowa pojechał na drugą stronę ulicy.

Weszłam do domu zastanawiając się co do kurwy właśnie się stało. To znaczy,nie żebym miała coś przeciwko podwożeniu ale cóż.. nie znamy się nawet.
Usiadłam na łóżku i odpaliłam Facebooka.
Pierwszym  powiadomieniem jakie zobaczyłam było:
„Louis Tomlinson wysłał Ci zaproszenie do grona znajomych".
Okej?
Kliknęłam „zaakceptuj" i zaczęłam scrollować jego profil.
Zdecydowanie wygląda na typowego łamacza serc.
Poza tym wpisy zdesperowanych dziewczyn na jego profilu typu:
„ Louis ty dupku" albo „ Wróć do mnie"
o czymś świadczą.

-Nieważne.-pomyślałam i włączyłam nowy odcinek mojego ulubionego serialu.

Nagle poczułam się niesamowicie zmęczona i postanowiłam,że się zdrzemnę godzine czy dwie.

Louis POV

Zobaczyłem,że stoi przemoknięta i zdenerwowana po drugiej stronie ulicy.Skoro zmierzaliśmy w tym samym kierunku to stwierdziłem,że mogę ją zabrać ze sobą, Starałem sobie przypomnieć jej imię a w głowie odtworzyły mi się słowa mamy : " Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, nasza sąsiadka C A M I L L A będzie z tobą w klasie.To dobra i  mądra dziewczyna,może w końcu weźmiesz z kogoś przykład  ." Przypomniawszy sobie te słowa krzyknąłem jej imię i zaproponowałem transport.

Carrot cake  // Louis Tomlinson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz