Rozdział 17

11.7K 375 81
                                    

Obudziłam się o dziwo wypoczęta, mimo że nie mogłam zasnąć i na dodatek połowę nocy myślałam o tym dupku. Przeciągnęłam się na łóżku, zerkając na zegarek, który wskazywał 8:15. Dzisiaj raczej odpuszczę sobie szkołę i tak za dwa tygodnie są wakacje, a nauczyciele robią luźne lekcje. Spokojnie wykonałam poranną toaletę, a następnie poszłam do garderoby i wybrałam taki strój:

 Spokojnie wykonałam poranną toaletę, a następnie poszłam do garderoby i wybrałam taki strój:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Później zrobiłam sobie delikatny makijaż, swoje długie blond włosy spięłam w koka. Gotowa zbiegłam po schodach do salonu, wyciągając telefon z tylnej kieszeni.

Ja
Hej jesteś w szkole?

Maja
A jak myślisz?

Ja
Nie?

Maja
Dokładnie :*

Ja
Lecimy do kawiarenki?

Maja
Ooo jasne, tak dawno tam nie byłyśmy. Będę u Ciebie za 20 minut❤

Ja
Czekam❤

Pov Chris

Obudziłem się przez promienie słońca padające na moją twarz. Przeklnąłem cicho za swoją głupotę. Mogłem wczoraj zasłonić okna. Usiadłem na łóżku i przeczesałem ręką swoje włosy. Wziąłem do ręki telefon, leżący na szafce nocnej i sprawdziłem godzinę. Na ekranie wyświetliła się godzina 8:30. Dostrzegłem także, że mam nieodebrane połączenie od Dylana, później do niego zadzwonię. Dzisiaj wtorek, czyli wyścigi. Jestem tak podjarany, że nie mogę się doczekać wieczoru. Udałem się do łazienki i wykonałem wszystkie poranne czynności, później poszedłem w kuchni i zjadłem szybko śniadanie. Wyszedłem z domu i udałem się tym razem do samochodu. Motor zostawię sobie na wyścig. Podczas jazdy poczułem telefon wibrujący w kieszeni spodni, patrząc na drogę wyjąłem telefon odebrałem przykładając go do ucha.

- Cześć stary.- mówi Dylan.- gdzie jesteś?

- A co, aż tak bardzo się stęskniłeś?- powiedziałem rozbawiony.

- Ha ha ha bardzo śmieszne.- odpowiada i mogę się założyć, że w tej chwili przewrócił oczami.- to gdzie jesteś?- ponowił pytanie- Chcę pogadać.

- Spokojnie, wrócę przed wyścigami.

- Ech... Dobra to na razie.

- Na razie

Pov Dylan

Odłożyłem telefon i westchnęłam cicho, spojrzałem na Matt'a siedzącego obok mnie. Robił coś na telefonie i totalnie wszystko miał w dupie, a ja chciałem porozmawiać z Chrisem na temat zakładu. Długo o tym myślałem, nawet unikałem jej w szkole z myślą, że może mi się wydaje i wcale do niej nic nie czuję, ale to nieprawda. Cały czas o niej myślę, a gdy to robię to serce zaczyna mi szybciej bić. Nie chcę już jej przelecieć! Chcę z nią śmiać się, przytulać i spędzać wolny czas. Jest zupełnie inna niż reszta, dlatego muszę przerwać ten zakład!

Wybór Życia ❤ W.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz