Odpalam dzisiaj już kolejnego papierosa i zaciągam się nim.
--------
Stoję przed szafą i zastanawiam się w co się ubrać.-Mia! Stoisz tu od 10 minut i nadal nie wiesz w co się ubrać?- pyta zirytowana
-Dokładnie tak.- patrzę na nią przelotnie- Nie każdy od razu po spojrzeniu do szafy wie w co się ubrać.- patrzę na nią wymownie
-Oh cicho.- wybuchamy śmiechem- Dobra ja się tym zajmę.- dziewczyna lekko mnie popycha przez co odsuwam się od szafy
Bez słowa siadam sobie na łóżku.
Po około 3 minutach na łóżko zostają rzucone rzeczy. Patrzę na Madison i na rzeczy leżące obok mnie.
-Dobra!- klaszcze w dłonie- Ubieraj sie, bo nie zostało nam dużo czasu.- popędza mnie
-Tak, tak.- biorę do ręki rzeczy leżące na łóżku i idę do łazienki w moim pokoju.
Tam przebieram się w czarną spódniczkę przed kolana, różowy top i czarne koturny. Muszę przyznać, że ładny zestaw wybrała.
Wychodzę z łazienki i widzę przebraną blondynke. Patrzę na nią dziwnym wzrokiem bo no... wcześniej była ubrana inaczej. Chyba była w łazience na dole.-Byłam w łazience na dole.- jakby czytała mi w myślach
-Oki.
-Wyglądasz ślicznie.- uśmiecha się do mnie
-Dziękuję, ty też.- na prawdę, ta dziewczyna jest ładna
-To teraz tylko fryzura i makijaż.- myślę na głos
-Ty- pokazuje palcem na mnie- robisz makijaż, a ja coś z włosami
-Dobra to siadaj na krześle.- dziewczyna wykonuje mój "rozkaz"
Biorę kosmetyczke i zaczynam robić nam lekki makijaż.
Po 20 minutach kończę.-No to koniec.- mówię uradowana
-A paznokcie?! Przecież ja muszę wyglądać pięknie!- z dziewczyną wybuchamy smiechem
Ten nasz idiotyzm.
Ogólnie to wiem, że nie powinnyśmy się śmiać z tych wszystkich tlenionych blondynek. Ale co poradzic, że zachowują sie jak szmaty.
Madison też jest blondynką, ale chyba jedyną normalną.-A już myślałam, że trochę odpocznę.- żale się
-Za chwilę.- znowu się śmiejemy
Co poradzić, że z Madison mamy dziwne poczucie humoru. Czasami śmiejemy się z rzeczy, które nikogo nie śmieszą. Cóż, tak już mamy.
-Ale mocno mnie nie maluj, ja nie te wszystkie puste lalki.
-Już się robi.- no i zaczynam malować dziewczynie paznokcie na kolor błękitny
-My to jednak idiotki. Ale w dobrym tego słowa znaczeniu.- mówi dziewczyna gdy ja staram się jej pomalować paznokcie
Dziewczyna odruchowo rusza ręką.-Madison!- unoszę głos
Biorę do ręki zmywacz, zmywam ten paznokieć i zaczynam malować go od początku.
-Co?- pyta zdezorientowana
-Ręka. Ruszasz ręką.
-Jak każdy. Ty też to robisz.
Przybijam sobie mentalną piątke z czołem.
-Ruszyłaś ręką i muszę jeszcze raz malować ci ten paznokieć.
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości
Kısa HikayeSpotkali się po latach braku kontaktu. Oboje się tego nie spodziewali. On, tak samo jak ona, byli zagubieni, z masą problemów i uczuciami, które dawały o sobie znać. Oboje nie chcieli dać się ponieść uczuciom, ale czy im się to udało? Im nie było wc...