Nazywam się Sam i mieszkam w Nowym Yorku , chce opowiedzieć wam historię która poruszyła moje serce i wzbudzila w nim wielkie poruszenie , która stopiła trwający w nim od
wieków kawałek lodu , no więc przejdźmy do sedna . Wszystko zaczęło się gdy miałem 18 lat , spodobała mi się jedna dziewczyna , miała ładny uśmiech i piękne oczy , ale wcale mnie to nie obchodziło zależało mi na charakterze bo to on odgrywał najważniejszą role , zakochałem się przynosiłem jej kwiaty , całowałem , mówiłem ciche słówka do jej uszka a ona odpowiadała słodkim głosikiem „Kocham cię", wydawało by się ze wszystko jest w porządku , kochałem ją całym sercem i wierzyłem ze to ta jedyna , chciałem sprawdzić czy mnie kocha , postanowiłem ze poproszę przyjaciela żeby do niej zarywał a to tylko po to żeby zobaczyć czy jej na mnie zależy , podszedłem do niego i powiedziałem „ pomożesz mi Tom , chciałbym sprawdzić moją dziewczynę „, zgodził się bez wachania , wiedział ze kocham ją nad życie i nie chciał żebym się na niej zawiódł . Następnego dnia poszedłem do parku razem z przyjacielem w mgnieniu oka zauważyliśmy ze siedzi ona na ławce , schowałem się za krzakami a Tom zaczął flirtować zauważyłem jak jej usta lgną do jego warg jak miód do słoiczka , nie wierzyłem własnym oczą ze osoba z którą jestem może tak postępować , wyszedłem z za krzaków i spojrzałem jej w oczy z kapką nienawiści , już miałem odchodzić ale nie mogłem tak bardzo ją kochałem , w końcu przegrałem z własnymi emocjami i odeszłam, błagała mnie żebym wrócił ale uczucie Zdrady było silniejsze od miłości , nie mogłem jej wybaczyć , zapomniałem o niej i szłem dalej przez życie myślałem ze wszystko stracone i już nikogo nie poznam . Pewnego dnia przeszła obok mnie miała śliczny uśmiech i myślała tak samo jak ja , rozmawialiśmy , spojrzała mi w oczy i pocałowała w policzek , przytuliła czule do swojego ciała , a ja myślałem ze to cód po tym wszystkim co przeżyłem w końcu wpadłem na dziewczynę która jest idealna i już wiem ze warto wierzyć.