No siempre las cosas salen como se quiere - Nie zawsze, wszystko idzie po naszej myśli.
Dziewczyna była ułożona w pozycji embrionalnej z włożoną w rękę różą.Róża była bardzo niezwykła,gdyż rosła tylko w krainie smoków.Wstęp tam mieli tylko kapłani,którzy składali ofiary bogom.
Ofiara nie nosiła śladów walki.Uwagę zwracały duże usta pomalowane jaskrawą szminką.Była to osoba z ludu,nie była wysoko postawiona w drabinie sukcesu .Pewnie nikt się nie dowie nigdy jak miała na imię.
Oglądając ciało denatki John spostrzegł charakterystyczną cechę:tatuaż w kształcie gitary na nadgarstku.
To pozwoli szybciej ustalić jej tożsamość i może znaleźć zabójcę.Była człowiekiem,a tej rasy jest coraz mniej.Poprawka:Była bardzo pięknym człowiekiem.Szkoda,że była martwa. Prawdopodobnie pochodziła z Kanady.Schował ciało do szuflady i poszedł do domu.
John był elfem.Kiedyś był menedżerem wysoko postawionego człowieka,ale postanowił zrobić studia i zmienić całkowicie kierunek swojej kariery.Miał w sobie moc,zawsze gdy ktoś umierał w jego mieście wyczuwał wtedy martwe ciało.To ułatwiało znacznie pracę śledczych.On zajmował się wtedy sekcją zwłok.
YOU ARE READING
Smocze morderstwo
FantasyDziewczyna zostaje zamordowana.Kim jest? Kim jest morderca ?Dowiecie się czytając to opowiadanie.