Po wypisie ze szpitala pojechałam z rodzicami do domu. Musiałam na chwilę opuścić Joep'a i Elise, ale przecież spotkamy się w szkole. Była 5.30. Miałam jeszcze trochę czasu, zanim wrócę do szkoły. Mama nie była pewna czy już dziś będę w stanie do niej wrócić, ale ja byłam pewna. Obiecałam, że będe ostrożna i JESZCZE nie zagram najbliższego meczu. Tym czasem...
-Mamo, będę mogła po szkole iść do Elise? - spytałam - Prooooszę!
-Akkie, ale co jeżeli coś ci się stanie? - odparła - jesteś jeszcze słaba i w każdej chwili możesz zasłabnąć...
-Na pewno tak się nie stanie, bo już jestem zdrowa.
-Nie wiem córeczko, przemyślę to...
Poszłam do swojego pokoju. Czasami nie rozumiem dlaczego jest taka nadopiekuńcza. Była jeszcze zanim zachorowałam. Jestem jej jedynym dzieckiem, ale potrzebuje przecież trochę wolności. Nie przejmowałam się jednak tym zbytnio, bo wszystko małymi kroczkami. Najważniejsze, że wszystko będzie już dobrze...
7.45 - Przed budynkiem szkoły. Zauważyłam powoli zbliżającego się Laurensa. Jest we mnie zakochany. Chyba będzie smutny, gdy dowie się, że ja i Joep...
-AKKIE!! - krzyknął i mocno mnie przytulił. Zawsze on i Elise byli przy mnie, dużo mu zawdzięczam. - Tak strasznie się ciesze, że Cię widze...
Nie do końca wiedziałam co powiedzieć. Poszliśmy razem do klasy. Byli już wszyscy. Cały tłum rzucił się na mnie, przytulając mnie. Widać, że na prawdę się cieszyli. Na prawdę tak dużo dla nich znaczę?
Najbardziej chciałam zobaczyć Joep'a. Był na końcu tłumu. Gdy w końcu znalazłam się metr od niego, rzuciłam się w jego ramiona.
-Mam dla Ciebie niespodziankę - szepnął - ale to później.
Uśmiechnęłam się do niego. Wydaje mi się, że widział to Laurens. Był nie tylko zaskoczony, ale i chyba smutny. Nie chciałam do tego doprowadzić, na prawdę...
- Dzieci, już dobrze, chyba Akkie wystarczy tych uścisków - nasza nauczycielka uśmiechnęła się do mnie - Niestety, musimy wrócić do zajęć szkolnych. Siadajcie proszę w ławkach i zaczniemy lekcje.
Wszyscy wrócili na swoje miejsca. Tylko nie ja. Na moim miejscu siedział ktoś inny...
________________________________________________________
Przepraszam, za tyle tygodni nieobecności, ale miałam problemy ze sprzętem. Niby zaczynam swoją 'przygodę literacką", ale bardzo mi się podoba. Dajcie znać czy książka jest w miarę okej... Papaaa
CZYTASZ
Gdyby jednak...?
Teen FictionMoje alternatywne zakończenie filmu 'Ósmoklasiści nie płaczą', w którym Akkie wyzdrowiała i musi zmagać się z innymi problemami życia codziennego. (Stan na 2024: ciągle trwają poprawki gramatyczne, stylistyczne itd.) Część druga również w toku!