11

333 19 37
                                    

Pov. Ty

Obudziłaś się przez hałasy Tord'a. Z prędkością światła otworzyłaś oczy i zobaczyłaś Norwega, który był duszony przez Ann. W rogu zobaczyłaś Anke, a koło łóżka Matt'a Shan'ę. Tom, Edd i rudy spali.

-DEBILE, ŚNIADANIE!- krzyknął z lokalu obok Paul.

-POCZEKAJ MINUTĘ, BRWIASTY CZŁEKU!- powiedziałaś i walnęłaś w ścianę.

-DOBRA!- odpowiedział Ci. 

-Umm Ann? Dlaczego go dusisz?- spytałaś się szarowłosej. Tord już nie prawie nie mógł oddychać.

-Bo mi się nudzi.- przycisnęła go mocniej do ściany, która zaczęła delikatnie pękać.

-Puść go, bo inaczej... eee... Nie wiem.

-Oke.- tak jak kazałaś tak zrobiła.

-CHODŹCIE, BO ŚNIADANIE NAM ZARAZ UCIEKNIE!- krzyknął Patryk.

-WSTAWAJTA!- powiedziałaś osobno do każdego ze śpiących chłopaków.

Po jakiś dziesięciu minutach przyszliście do lokalu obok. Gdy weszliście do kuchni na stole leżała związana Anka. Shana i Ann podbiegły do niej i ją rozwiązały.

-Fenk ju for helping mi.

Paul zaczął drzeć się na dziewczyny, bo niby "Wraz z Patrykiem musieli wyważyć ścianę, zabrać Anię, zamurować ścianę, związać demonke i zawołać was.".

-Co będziemy teraz jeść?- spytałaś się reszty.

-Zrobię nam wszystkim sushi!- powiedziała szarowłosa. Wszyscy się ucieszyli. Ann wyczarowała wszystkie składniki do zrobienia tego jakże japońskiego dania.

Po jakimś czasie śniadanie było gotowe. Wszyscy je zjedliście i na szczęście nie było zatrute.

-Wiecie może czy są tu jakieś bary? Chcę się nachlać Polskiej wódki. Albo Ruskiej ewentualnie.- powiedział Tom.

-Niestety nie znam. Ale sam bym się upił.- odpowiedział mu Patryk.

-No to chodź, poszukamy jakiegoś. Przejdziemy się od razu.- zaproponował czarnooki.

-Mogę iść z wami?- spytał się Paul.

-To ja od razu też pójdę.- Tord.

-Skoro i tak prawie połowa z nas chce tam iść to może pójdziemy wszyscy? Moglibyśmy się od razu przejść i pozwiedzać miasto.

* Time Skip *

Wszyscy próbowaliście dojść (bez skojarzeń mi tu) do hotelu. Tom był najbardziej najebany z was wszystkich, a było to wiadome przez to, że przez prawie całą drogę próbował całować Tord'a. Gdy w końcu udało wam się każdy padł na swoje łóżko i zasnął.

Gdzieś koło pierwszej w nocy obudziły Cię hałasy z Twojego tymczasowego pokoju. To były złe dźwięki, więc nawet nie otwierałaś oczu.

-Możecie ciszej?- Powiedziałaś do chłopaków, którzy po chwili najprawdopodobniej zasnęli.

Nagle z szafy wypadła...

---------------------------------------------------------------------

Rozdział będzie podzielony na dwie części.

Cały był pisany przez AniaIdziePoCiebie

Red Army || EddsworldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz