Oczami Julki.
Weszliśmy z blądynem za kurtynę.
- Jak światła się zapalą wchodzisz. Grzecznie i ładnie.
A jak zgasną to schodzisz. Rozumiesz?
- Tak.- powiedziałam niepewnie.
Światła się zapaliły. Weszełam.
Szłam po wybiegu.
- Julka. Lat 13. Dziewica.
-150 tyś.- powiedział facet po lewej.
- 370 tysięcy.- powiedział facet po prawej.
- 400 tyś.- powiedział facet po lewej.
- 670 tysięcy.- powiedział facet po prawej.
- 790 tysięcy.- powiedział facet po lewej.
Cisza.
- 790 po raz pierwszy. Po raz drugi. Po raz trzeci.
- 850.- powiedział facet przede mną.
Cisza.
- 850 po raz pierwszy. Po raz drugi. Po raz trzeci. SPRZEDANA!!
Światła zgasły a ja wróciłam.
- Porąbało cię?!!- krzyknęłam.- Sam sie kurwa sprzedaj a nie!!
- Idź usiądź obok Lidii i nie gadaj.- powiedział.
Więc poszłam i usiadłam.
- Jak on ma na imię?
- Kacper, a co?
- Nic.- i zamilkłyśmy.