– Tak! Dubaj to będzie świetne miejsce na spędzenie naszej drugiej rocznicy! – Taehyung wyrzucił ręce do góry, upuszczając katalog z ofertami wycieczek na podłogę. Zerwał się z kanapy i zaczął tańczyć charakterystyczny dla siebie taniec radości. Chociaż tak naprawdę bardziej to przypominało zwykłe krążenie biodrami i machanie na lewo i prawo rękoma, ale uznajmy, że był to taniec.
Jungkook wywrócił oczami na zachowanie swojego chłopaka i schylił się po katalog, który jeszcze przed chwilą Tae dzierżył w swoich rękach. Skupił całą swoją uwagę na ofercie wycieczki do Dubaju. Zahaczył wzrokiem o atrakcje, które nie wydawały się być aż takie złe. Codzienne chodzenie po pustyni nie za bardzo mu się uśmiechało, lecz na szczęście w owej wycieczce była tylko taka jedna. I naprawdę wszystko byłoby w najlepszym porządku, gdyby wreszcie Jungkook nie spojrzał na cenę. Wytrzeszczył oczy i przełknął głośno ślinę. Wtedy właśnie do niego dotarło, że bardzo źle postąpił mówiąc jeszcze tydzień temu swojemu wybrankowi: 'pojedziemy gdzie tylko chcesz, wybierz miejsce, cena nie gra roli'. Zdał sobie sprawę jaki błąd popełnił i że nie ma już odwrotu, muszą jechać. Taehyung na pewno by nie odpuścił. Jak się na coś uprze, to tak musi być. Mężczyzna westchnął cicho i w tym momencie opadł tuż obok niego zmęczony swoimi wygłupami Tae. Przytulił się do ramienia młodszego głośno oddychając.
– I jak Kookie? Podoba ci się ta wycieczka tak samo jak mi, prawda?
– Um tak kochanie, podoba mi się.
– Czyli jedziemy?!?! Kookie, Kookie szybko musimy rezerwować miejsca dla dwóch osób! – zawiesił się na chwilę jakby się nad czymś zastanawiał. – A właściwie to trzech!
– Jak to trzech? Kto jeszcze ma z nami jechać? Tylko błagam, nie Jimin bo ja z tą chodzącą kluską nie wytrzymam w jednym samolocie...
To nie było tak, że nie lubił Jimina. Cieszył się, że Jimin był najlepszym przyjacielem Taehyunga i mieli dobre relacje ze sobą. Spotykali się często we czwórkę, jeszcze z chłopakiem Jimina, Yoongim. Po prostu o wiele bardziej Jungkookowi podchodził pod towarzystwo Yoongi, bo był poważniejszy od swojego partnera i miał z nim więcej tematów do rozmowy. Ich spotkania zazwyczaj wyglądały tak, że Taehyung pochłaniał się całkowicie oglądaniu bajek z Jiminem, podczas gdy Jungkook i Yoongi wychodzili na balkon i wypalali kilka papierosów dyskutując o bieżących sprawach i rzeczach, które delikatnie mówiąc ich wkurwiały. Był to już na swój sposób pewien rytuał, że spotykali się u siebie w mieszkaniach i tak właśnie spędzali czas. Jednakże zdarzało się im urozmaicać ten czas spędzony ze sobą i chodzili na podwójne randki do kina i do restauracji, najczęściej wybieranych przez Taehyunga, bo to on był najbardziej wybredny z całej czwórki i lubił dobrze zjeść. Niemożnością dla niego był fakt, że mógłby zjeść jedzenie w jakiejś restauracji więcej niż trzy razy. Dlatego też, z powodu jego dziwnego widzi mi się, nie było nudno w tej paczce. Dziwnej paczce, ale Jungkook i tak nie wymieniłby żadnego z nich na nikogo innego.
– Głupku mówiłem o Kichi! – pacnął delikatnie chłopaka po głowie naburmuszając się. Do głowy mu nie przyszło nawet, że Jimin mógłby z nimi jechać na tak ważny (a przynajmniej dla niego) wyjazd! Tak, kochał Parka bardzo mocno, ale to miał być tylko ich wyjazd, razem mieli spędzić swoją drugą rocznicę bycia razem!
Czarnowłosy zaśmiał się krótko i pocałował mniejszego przepraszająco w czoło.
– Słońce, Kichi nie liczy się jako osoba, ale dobrze, jak chcesz tak bardzo ją wziąć to weźmiemy ją – nagle kotka jak na zawołanie zjawiła się przy swoich właścicielach i wskoczyła starszemu na kolana, lgnąc do jego bladoróżowego sweterka. Jungkook musiał przyznać, że było to szalenie urocze i Taehyungowi do twarzy było z kotem.
– Wiesz, Kookie – zaczął, delikatnie głaszcząc kotkę, która już zdążyła się wygodnie ułożyć na jego kolanach. – Ten wyjazd będzie jednym z lepszych w moim życiu, naprawdę. Cieszę się, że będziemy tam razem. Kocham cię.
– Też cię kocham – brunet schylił się i skradł chłopakowi małego całusa.
– A teraz szybko, pakujemy się, komu w drogę temu Yoongi w dupę wchodzi! – Tae odkleił się od chłopaka i rzucił się ku wyjściu z salonu z kotką w rękach.
Jungkook tylko pokręcił zrezygnowany głową.
No, to zapowiada się naprawdę ciekawa wycieczka.
————————————————
a/n: [to ff będzie świetne, mówię wam]
CZYTASZ
du(bai) · taekook ·
Fanfictiontaehyung i jeongguk wyjeżdżają na (z początku) romantyczną wycieczkę do skąpanego słońcem dubaju. ''i never wanna say du(bai) to you'' ✧ uwagi: duży fluff/drama/comedy/smut/top!jeongguk poboczne paringi: yoonmin i namjin @kookiestars 2018