Rozdział 31

9K 343 72
                                    

Weź się w garść dziewczyno!- mówię do siebie i wstaje na proste nogi. Szybko poszłam do kuchni i wzięłam nóż.

Tak na wszelki wypadek.

Nagle walenie w drzwi ustąpiło, a ja nie wiedziałam czy ten psychol coś planuję, czy odpuścił... nagle usłyszałam zamykanie się skrzynki na listy w drzwiach. Wychyliłam się i zobaczyłam małą karteczkę zupełnie taką którą zastałam na chodniku. Uważnie po nią podeszłam i wzięłam do ręki czytając.

Uważaj z kim się zadajesz. Możesz mieć przez to problemy.

O co mu chodzi do cholery?!

Ponownie usłyszałam hałas, ale tym razem był to silnik motoru.

Chris.

Spojrzałam jeszcze przez wizjer i się nie myliłam szybko otworzyłam drzwi i do niego pobiegłam. Wtuliłam się w niego cały czas rycząc, a on był trochę zdziwiony moim zachowaniem, ponieważ poczułam jak jego mięśnie się spinają pod wpływem mojego dotyku. Nagle poczułam jego silne ramiona, które również oplatają mnie w talii.

Czy Chris właśnie odwzajemnił mój uścisk?

-Cii... wszystko już dobrze.-mówił delikatnie głaszcząc mnie po plecach.

-B-boje się C-chris...- wydusiłam szlochając.

-Hej...- powiedział i podniósł mój podbródek tak abym spojrzała mu w oczy, widziałam w nich troskę i ulgę.- jestem tu i  już nic ci nie grozi.- powiedział, a jego ton był całkowicie poważny.

Nie mam pojęcia czemu, ale mój wzrok powędrował na jego malinowe usta... aby z powrotem spojrzeć mu w oczy, które wpatrują się we mnie intensywnie.

-Może sprawdzę górę.- powiedział nagle.

-Yhm...- przytaknęłam. Chris poszedł po schodach na górę, a ja udałam się do kuchni, aby odłożyć nóż.
Wzięłam do ręki telefon, aby przejrzeć się ekranie telefonu, mój cały makijaż był rozmazany. Dlatego podeszłam do blatu urywając kawałek ręcznika papierowego i przetarłam miejsca gdzie był rozmazany tusz.

- Nikogo nie ma...- powiedział Chris schodząc na dół.

- A okno? Sprawdziłeś okno... Było otwarte?- pytam, bo to jedyne wyjście przez które mógł wejść ten psychol.

Pov Chris

Widziałem jak bardzo się boi, dlatego nie mogłem powiedzieć jej prawdy.

- Wszystkie są pozamykane...- skłamałem. Tak naprawdę gdy wszedłem na górę w jej pokoju okno było otwarte na oścież i właśnie tędy musiał wejść tan kutas. Nie mam zamiaru jej tego mówić... bo dobrze wiem jak to może działać na psychikę i tak wystarczająco przeszła.

- Na pewno? Bo ja słyszałam odgłosy, które dochodziły z góry...- mówi lekko spanikowana.

-Tak, na pewno. Sprawdziłem wszystkie pomieszczenia i w każdym były pozamykane.- A teraz powiesz mi co dokładnie się działo?- zapytałem stając obok niej.

Pov Wiktoria

-Wracałam do domu i... pamiętasz wtedy jak się spotkaliśmy, a ja mówiłam ci że ktoś mnie śledził?- Chris tylko przytaknął potwierdzająco.- to dzisiaj było to samo i wydaję mi się, że to ta sama osoba... jeszcze dzisiaj wieczorem ktoś zadzwonił do drzwi, a gdy je otworzyłam nikogo nie było w na dodatek ten psychol piszę do mnie karteczki oraz ma mój numer telefonu... boję się, że on tu wróci! I...-nie dołączyłam bo zaczęłam płakać.

-Nie płacz, dopóki ja tu jestem jesteś bezpieczna i nic ci nie grozi, rozumiesz... nic.-powiedział i przetarł opuszkami palców moje łzy.

-Prędzej czy później wyjdziesz stąd, a ja zostanę sama na pastwe losu...-mówię szlochając.

-Zostanę tak długo jak będzie trzeba.- powiedzał.

-Ale...

- Zostanę przy tobie i nie pytam czy chcesz.- powiedział stanowczym głosem.

I to mi się podoba.

Jakąś godzinę oglądaliśmy komedie zajadając popcornem, aby zapomnieć o wcześniejszym incydencie i też tak właśnie się stało. Śmieliśmy się od ucha do ucha, a film  naprawdę był świetny. Czasami miałam okazję usłyszeć szczery śmiech Collinsa który bardzo mi się podobał.

W sumie jak on cały...

Gdy film się skończył i zaczęły lecieć napisy końcowe postanowiłam wziąć prysznic.

-Gdzie idziesz?-zapytał.

-Idę wziąść prysznic.

-I znowu będziesz siedzieć godzinę?- zapytał rozbawiony.

-Ej! Nieprawda, jak już to max 30minut.- burknęłam.
Ten jedynie zaśmiał się przez co, ja również zaczęłam się śmiać. Po czym poszłam się umyć.

Po 15minutach wyszłam w szlafroku i udałam się do garderoby aby założyć piżamę. Ubrałam zwykłą białą bluzkę i już zmierzałam założyć spodenki do póki nie uślyszałam gwizdu.
Odwróciłam się zaskoczona i spaliłam buraka.

Cholera, ja stoję w majtkach.

-Chris! Odwróć się!-krzyknęłam i zaczęłam rozglądać się za szlafrokiem.

-Tego szukasz?- zapytał mając w rękach mój szlafrok.

Super...

Spojrzałam na niego z mordem w oczach, a tej jedynie głupio się uśmiechał... kretyn.
Złapałam za sweter, który miałam pod ręką i go założyłam, na szczęście był długi i zasłaniał moje pośladki.

Podeszłam do niego, gdy ten opierał się o futryne drzwi i wymierzyłam mu strzała w ramię.

-Ała...- udał, że go to boli. Ja tylko pokręciłam oczami.

-Należało ci się!- burknęłam.

-Ale i tak nie żałuję... widok był obłędny.- szepnął mi do ucha, na co moje ciało zareagowało gęsią skórką.-Teraz pozwoli pani, że ja również pójdę się umyć.-powiedzał i zniknął za drzwiami łazienki.

Pokręciłam głową lekko rozbawiona i zeszłam na dół z pościelą dla niego.

Biedaczek, znowu będzie spał na kanapie.

Gdy już przygotowałam posłanie poszłam na górę do pokoju. Gdy tam dotarłam  zauważyłam Chrisa leżącego na moim łóżku w samych bokserkach z  rękoma opartymi za głową i łobuziarskim uśmiechem.

-Wiesz, że spisz na dole.-mówię i podchodzę do łóżka. A on nic nie mówi tylko mnie lustruje, a jego oczy są czarne, na co marszcze brwi i teraz mnie oświeciło.

Nadal jestem w majtkach.

Szybko wleciałam pod pościel i się zarumieniłam.
Spojrzałam na Chirsa który cały czas na mnie patrzył swoimi czarnymi oczami.

-Nie masz czego się wstydzić. Masz bardzo seksowne ciało.-powiedział zachrypniętym głosem nie spuszczając ze mnie wzroku na co bardziej się zarumieniłam.- a i nie będę spał znowu na tej kanapie.-mówi już normalnym głosem i odwraca się tak, że patrzy w sufit.- jest nie wygodna. -dodaję.

-Aha, czyli wolisz spać na podłodze.- zapytałam rozbawiona spoglądajac na niego.

-Wole spać z tobą.-powiedział i odwrócił się w moją stronę. A temperatura mojego ciała wzrosła.

Jaki on jest przystojny... kurwa.

Poprawione przez: @cvtiepie97


Wybór Życia ❤ W.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz