#45

807 62 1
                                    

~Przypominam o wyzwaniu 1k obserwujących do końca roku i pojawi się nowa książka. Zostało wam niewiele ponad 100 osób. Chyba dacie radę? Prawda? Byłby mi bardzo miło, gdyby udało wam się to. Dobrze zaczęłabym nowy rok. Jak na razie to tyle. Życzę miłego czytania,

A i możecie mi podawać różne pomysły na książki, może w przyszłości jakąś stworzę. Kto wie, co przyniesie nam jutro?
Pozdrawiam, Wanessa~


Dzień wyjazdu Hyolyn jak i wyjazdu Sugi do Nowego Joru na sesję. Chłopak miał mieć lot dopiero wieczorem, a dziewczyna w nocy więc cały dzień spokojnie mogli spędzić razem. Jednak pogoda nie sprzyjała. Niesamowicie wietrznie, ciągle padał deszcz, jakby nawet pogoda mówiła im, że nie mogą się rozstać. Jednak musieli.... musieli się rozstać.

Min przyjechał rano po dziewczynę, żeby spędziła z nim cały dzień zanim wyjedzie na kilka dni. Już przed 10 Hyo siedziała na kanapie u swojego chłopaka pijąc ciepłą herbatę. Suga wyszedł tylko na chwilę na spacer z psami. Po 20 minutach wrócił, cały przemoczony.

-Idę wziąć prysznic i się przebrać. Poradzisz sobie?- zapytał wchodząc do salonu

-Pewnie Yooni.- odparła i musnęła jego usta swoimi, może to być jeden z ich ostatnich pocałunków w życiu

Chłopak wszedł na piętro do łazienki, a dziewczyna siedziała i oglądała jakiś nudny serial.

Po chwili wrócił do salonu. Młodsza spojrzała na niego... miał na sobie obcisłe czarne jeansy, zwykły biały T-shirt, na ramieniu wisiał ręcznik, który wziął do ręki i zaczął wycierać swoje mokre włosy.

-Co jest kochanie? Wydajesz się smutna. Coś się stało?- spytał siadając obok

-Nic ważnego.- skłamałam

-Wiem! Pewnie jest ci smutno, że jadę, prawda?

-Tak.- przytaknęła szybko

-Nie martw się, to tylko tydzień. Jakoś wytrzymasz beze mnie.

-YoonGi?- spytała

-Słucham?

-Kochasz mnie?- spytała, może i to pytanie mogło ją jeszcze bardziej skrzywdzić wolała znać prawdę i żyć w przekonaniu... tylko jakim?

-Oczywiście, co to za dziwne pytanie?

-Tak jakoś, chciałam się upewnić.- odparła

-Rozumiem. Nie masz co się martwić. Kocham tylko ciebie. A ty? Kochasz tylko mnie?

-Zdecydowanie- przytaknęła.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

@.PerfectGirl 16 minutes ago

PerfectGirl 16 minutes ago

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


@.PerfectGirlNajwspanialej spędzony czas z najlepszym chłopakiem na świcie. Kocham cię... i będę kochała. Nieważne co się stanie, zawsze będziesz dla mnie najważniejszy.


_________________________________________________________________________________

-Jakoś poważnie to brzmiało. Coś się stało?- zapytał Suga odkładając swój telefon

-Nie, tak jakoś naszło mnie na napisanie tego. Źle?

-Nie. Świetnie. Po prostu poważnie to brzmi, ale cieszę się.- odparł uśmiechając się do dziewczyny

Była już 17, a za 40 minut Suga miał jechać na lotnisko. Ciągle jedna siedział w domu z Hyolyn oglądając jakiś nudny film. Nie chciał jej zostawiać nawet na tak krótki czas, ale ciągle był nieświadom tego, że może jej już nigdy nie zobaczyć. Nie miał o tym bladego pojęcia. 

Min przez cały czas trzymał swoją dziewczynę za rękę o obejmował ramieniem. Młodsza oparta była o jego ramię i wtulała się w niego. Hyolyn podniosła się nieznacznie i spojrzała na chłopaka. Przekonana była, że starszy patrzył w telewizor, ale od dłuższego czasu chłopak wpatrywał się w nią jak w obrazek. Nachylił się i musnął jej usta w słodkim i czułym pocałunku, który z każdą sekundą przeradzał się w coraz to bardziej namiętny i pełen pożądania. Dziewczyna usiadła na jego kolanach okrakiem. Suga objął ją w pasie, ale jego dłonie zsunęły się na jej pośladki. Po dłuższej chwili przerzucił ją. Dziewczyna leżała na sofie, a Suga siedział na jej udach okrakiem. Podsunął jej bluzkę do góry, a po chwili już wcale nie miała jej na sobie. Podobnie skończył T-Shirt chłopaka, leżał gdzieś na podłodze. Ustami zjechał na jej szyję pozostawiając po sobie sporej wielkości ślad.

-Panie Min, musimy jechać na lotnisko.- oboje usłyszeli głos należący do starszego mężczyzny... manager Sugi, musiał przyjść akurat w takim momencie

Chłopak niechętnie podniósł się i sięgnął najpierw po jej koszulkę, a później po swoją.

-Poczekaj w samochodzie, zaraz przyjdę.- powiedział stanowczo

-Tylko szybko, samolot nie będzie na nas czekał.- odparł mężczyzna i wyszedł

-Hyolyn muszę już jechać. Szkoda, że przeszkodził nam w takim momencie. Ale jak wrócę to dokończymy co zaczęliśmy.- powiedział siadając obok niej

-Pewnie.- powiedziała i przytuliła go

-Właśnie, odwiozę cię do domu. Jest przecież po drodze.- stwierdził szczęśliwy

Dziewczyna przytaknęła i zabrała swoje rzeczy. Jeszcze, gdy Sugi nie było w domu  zostawiła list w skrzynce na listy. Teraz mogła z nim jechać. Wsiadła do auta, na dworze ciągle wiało, ale przynajmniej już tak nie lało. Kiedy podjechali pod jej dom dziewczyna ostatni raz pocałowała swojego chłopaka i wysiadła. Samochód ponownie ruszył, a ona stała i machała w stronę odjeżdżającego pojazdu.

-Żegnaj YoonGi.- szepnęła sama do siebie i ruszyła w stronę domu... domu, który za kilka godzin będzie musiała opuścić i wrócić do Korei


Imagine Instagram...  II Min YoonGi II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz