18.

7.5K 263 17
                                    

Następną godzinę spędzam na rozmawianiu z Bradem.   

                          --------------

-Idziemy tańczyć.-ciągnę chłopaka za rękę do salonu, który tymczasowo robi za parkiet

-Idziecie grać w butelke? Są chłopaki z drużyny.- po około 30 minutach obok nas pojawia się Lukas- O Mia. Miło widzieć was pogodzonych.

Nic nie mówię tylko się uśmiecham.

-Idziemy, idziemy.

-Ja nigdzie nie idę.- mówię stanowczo

-No dalej. Nie daj się prościć.

-Nah. Ja wiem jak kończą się takie gry.

-A  ja wiem, że będziesz grać w butelke.
Kręce głową na nie. Jednak moje przeciwstawianie na nic się zdało. Lukas przerzuca mnie sobie przez ramię i idzie do jakiegoś pokoju na górze domu.

-Lukas puść mnie!- krzyczę na chłopaka

-Nic z tego.- mówi i wchodzi do pokoju

Wszystkie pary oczu są skierowane na nas.

No super. Jak ja nie lubię być w centrum uwagi. A to zdarza się zbyt często.

Blondyn stawia mnie na podłodze, wita się i  siada na ziemi w okręgu.  Patrzę na nich chwile i siadam na dywanie.

-Hej.- mówię niepewnie

-Hej.- odpowiadają wszyscy miło, nie licząc kilku osób

Siedząc na miękkim dywanie rozglądam się z kim mam właśnie styczność.
Madison Green, Nathan Black, Mike Gray, Lukas Rieger, Brad Blue, Charlie Lenehan, Leondre Devries, pewnie chłopaki z drużyny i wytapetowane blondynki. Nie jest źle, pomijając pewnego osobnika z ego wielkością Manhatanu. A nazywa się on Nathan Black.

-Każdy zna zasady butelki?- pyta się Brad

Ja sie pytam kiedy on usiadł!

-Nikt nie odpowiada, czyli chyba wszyscy znają. W takim razie gramy.- brunet klaszcze w dłonie

-Mia pewnie nie zna zasad. Ona taka zacofana.- odzywa się Nathan

-Zacofany to chyba jesteś ty!- sycze- Tak głupi jak ty to nikt nie jest. Myślisz tylko o sobie, o nikim więcej. Liczysz sie tylko ty.- chyba za bardzo się wkurzyłam

-Odezwała się. Nie znasz mnie, więc nie oceniaj.- ta wymiana zdań dobrze się nie skończy

-No właśnie, dobrze mówisz. Odkąd tu przyjechałam oceniasz mnie po tym co było kiedyś. Jak sie zachowywałam i jak było miedzy nami. Ale pomyślałeś chodź raz, że mogłam się zmienić?  Że wydarzyło się coś w moim życiu i teraz jestem innym człowiekiem? Zmieniłam się, chciałam zacząć od początku i przestać myśleć o tym co było. Ale nie mogę, a wiesz dlaczego? Bo pojawiłeś się ty i przypominasz mi o tym co było.
Jak mieszkałam w Polsce, potem w Niemczech to zastanawiałam się, czy jak bym cię spotkała w przyszłości, czy wybaczyłabym tobie i Bradowi. Wtedy mówiłam sobie, prędzej wybaczę tobie niż mu. Ale wiesz co? Myliłam się. Ty wyrządziłeś mi więcej złego niż kto inny. I właśnie dzisiaj wszystko sobie wyjaśniłam z Bradem i jest dobrze. Po tej rozmowie chciałam z tobą pogadać, ale właśnie widzę, że to nie ma sensu. A teraz spadam bo nie mam zamiaru tracić czasu na takie osoby jak ty.- mówię o dziwo spokojnie

Wstaję i po prostu wychodzę z pokoju, później domu. Kieruje się w stronę swojego domu jednorodzinnego.

Przynajmniej z jedną osobą się pogodziłam.
                                  ***

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz