Następną godzinę spędzam na rozmawianiu z Bradem.
--------------
-Idziemy tańczyć.-ciągnę chłopaka za rękę do salonu, który tymczasowo robi za parkiet
-Idziecie grać w butelke? Są chłopaki z drużyny.- po około 30 minutach obok nas pojawia się Lukas- O Mia. Miło widzieć was pogodzonych.
Nic nie mówię tylko się uśmiecham.
-Idziemy, idziemy.
-Ja nigdzie nie idę.- mówię stanowczo
-No dalej. Nie daj się prościć.
-Nah. Ja wiem jak kończą się takie gry.
-A ja wiem, że będziesz grać w butelke.
Kręce głową na nie. Jednak moje przeciwstawianie na nic się zdało. Lukas przerzuca mnie sobie przez ramię i idzie do jakiegoś pokoju na górze domu.-Lukas puść mnie!- krzyczę na chłopaka
-Nic z tego.- mówi i wchodzi do pokoju
Wszystkie pary oczu są skierowane na nas.
No super. Jak ja nie lubię być w centrum uwagi. A to zdarza się zbyt często.
Blondyn stawia mnie na podłodze, wita się i siada na ziemi w okręgu. Patrzę na nich chwile i siadam na dywanie.
-Hej.- mówię niepewnie
-Hej.- odpowiadają wszyscy miło, nie licząc kilku osób
Siedząc na miękkim dywanie rozglądam się z kim mam właśnie styczność.
Madison Green, Nathan Black, Mike Gray, Lukas Rieger, Brad Blue, Charlie Lenehan, Leondre Devries, pewnie chłopaki z drużyny i wytapetowane blondynki. Nie jest źle, pomijając pewnego osobnika z ego wielkością Manhatanu. A nazywa się on Nathan Black.-Każdy zna zasady butelki?- pyta się Brad
Ja sie pytam kiedy on usiadł!
-Nikt nie odpowiada, czyli chyba wszyscy znają. W takim razie gramy.- brunet klaszcze w dłonie
-Mia pewnie nie zna zasad. Ona taka zacofana.- odzywa się Nathan
-Zacofany to chyba jesteś ty!- sycze- Tak głupi jak ty to nikt nie jest. Myślisz tylko o sobie, o nikim więcej. Liczysz sie tylko ty.- chyba za bardzo się wkurzyłam
-Odezwała się. Nie znasz mnie, więc nie oceniaj.- ta wymiana zdań dobrze się nie skończy
-No właśnie, dobrze mówisz. Odkąd tu przyjechałam oceniasz mnie po tym co było kiedyś. Jak sie zachowywałam i jak było miedzy nami. Ale pomyślałeś chodź raz, że mogłam się zmienić? Że wydarzyło się coś w moim życiu i teraz jestem innym człowiekiem? Zmieniłam się, chciałam zacząć od początku i przestać myśleć o tym co było. Ale nie mogę, a wiesz dlaczego? Bo pojawiłeś się ty i przypominasz mi o tym co było.
Jak mieszkałam w Polsce, potem w Niemczech to zastanawiałam się, czy jak bym cię spotkała w przyszłości, czy wybaczyłabym tobie i Bradowi. Wtedy mówiłam sobie, prędzej wybaczę tobie niż mu. Ale wiesz co? Myliłam się. Ty wyrządziłeś mi więcej złego niż kto inny. I właśnie dzisiaj wszystko sobie wyjaśniłam z Bradem i jest dobrze. Po tej rozmowie chciałam z tobą pogadać, ale właśnie widzę, że to nie ma sensu. A teraz spadam bo nie mam zamiaru tracić czasu na takie osoby jak ty.- mówię o dziwo spokojnieWstaję i po prostu wychodzę z pokoju, później domu. Kieruje się w stronę swojego domu jednorodzinnego.
Przynajmniej z jedną osobą się pogodziłam.
***
CZYTASZ
Od nienawiści do miłości
ContoSpotkali się po latach braku kontaktu. Oboje się tego nie spodziewali. On, tak samo jak ona, byli zagubieni, z masą problemów i uczuciami, które dawały o sobie znać. Oboje nie chcieli dać się ponieść uczuciom, ale czy im się to udało? Im nie było wc...