24.

374 47 1
                                    

Następnego dnia w szkole oddałam wypełniony formularz jakiegoś dziwnie ubranemu mężczyźnie. Oczywiście podpis rodziców podrobiłam, więc lekko stresowałam się przy oddawaniu, jednak gość tego nie zauważył.
- Hej, Rozo!- dostrzegłam ją na dziedzińcu.
- Cześć! Oddałaś swój formularz?
- Taak, a ty?
- Nie..- odparła.- Nie mam zamiaru brać w tym udziału. To głupie, i... wolę inaczej zagospodarować ten czas. Na przykład z Leo.
Rozpromieniła się.
- Okej, w takim razie.. co tu robisz? Bieg odbywa się dziś.
Rozalia westchnęła, jakby właśnie sobie o czymś przypomniała.
- Właśnie! Muszę oddać zwolnienie dyrektorce, ale Leo już na mnie czeka..- wyjęła kartkę z torebki.- Przekażesz jej?
- Jasne- wzięłam od niej zwolnienie.- Już lecisz?
- Taak. Powodzenia!
- Dzięki!
W szkole pojawili się Armin i Alexy.
- Hej! Co robicie?
- Szukamy dyrektorki. Widziałaś może..?- zaczął Alexy.
- Nie bierzecie udziału?- zasmuciłam się.
- Nie, wiesz, nie lubię świeżego powietrza.- wzruszył ramionami Armin. Objął mnie w talii, a ja z przestrachem rozejrzałam się wokół.
- Szkoda.- stwierdziłam.- Miałam nadzieję, że będziemy w jednej drużynie.
- Przepraszam, ale przekroczyłem miesięczny limit przebywania na zewnątrz tym piknikiem.- zaśmiał się.
- W porządku. Muszę znaleźć sobie parę... na razie!- pożegnałam się z braćmi i ruszyłam korytarzem, szukając uczniów. W końcu trafiłam na Nataniela. Kazał mi się wrócić na salę gimnastyczną, by ten dziwny pan rozdał nam stroje i by wpłacić wpisowe.
- Panienko, jesteś winna 50$.
Podałam mu pieniądze, a on mi strój.
- Zapomniałaś jeszcze powiedzieć mi, z kim będziesz w parze.- oznajmił.
- Eem, mogę wrócić za dziesięć minutek?- spytałam, śmiejąc się nerwowo.
- Jasne, tylko się pośpiesz. Za godzinę wyjeżdżamy.
Wbiegłam do liceum szukając kogokolwiek. Trafiłam na Lysandra.
- Hej, Lysander.- zaczęłam rozmowę.
- Och, witaj. Potrzebujesz czegoś?
- W zasadzie, tak. Chciałbyś być w parze ze mną na ten bieg orientacji?
- Pewnie. Tylko, ostrzegam cię, nie mam zbyt dobrej orientacji w terenie.- powiedział.
- Hm... damy radę, pewnie dadzą nam mapki czy coś.
- Skoro tak mówisz.
- Okej, to pójdę nas zgłosić!
Zapisałam nas i dostałam dokładną godzinę i miejsce zbiórki.
Poszłam się ubrać w strój sportowy. Był strasznie brzydki, ale przynajmniej wygodny.
Postanowiłam się trochę poprzechadzać. Pierwsze spotkałam Iris i Melanię.
- Ha! Szykujcie się, bo jestem pewna, że wygram!- zawołała Iris.
- Taak sądzisz?- podniosłam brwi.- Mi się wydaje, że to ja wygram!
- Pomyśl, co by było, gdybyśmy były razem w drużynie!
- Ale jesteście skromne- rzuciła Melania, patrząc na nas krzywo.
- Melanio, czy coś jest nie tak?- spytałam.
- Nie, wszystko gra.- warknęła. Odwróciła się na pięcie i poszła.
- Eech, nie mam pojęcia, o co może chodzić.- przyznałam.
- Ja też nie.
Postanowiłam ją zignorować, i szlam dalej.
Poszłam do łazienki uczesać włosy w wysoką kitkę, by mi nie przeszkadzały. W łazience przesiadywały właśnie Amber, Li i Charlotta. Li właśnie kończyła malować paznokcie.
- Szukasz tu czegoś?- spytała swoim piskliwym i wkurzającym głosem.
- Ha! Myślałam, że to ja w tym stroju wyglądam paskudnie, ale, gdy widzę ciebie.. cofam swoje słowa!- zawołała Amber.
Uśmiechnęłam się.
Stanęłam przed lustrem, kompletnie ignorując te bezmózgi i zajęłam się robieniem równego kucyka.
- Zrób coś ze sobą, jeśli chcesz złożymy się na kosmetyczkę..- zaczęła Amber, ale szybko jej przerwałam.
- Weź zrób światu przysługę i zamknij jadaczkę.- spojrzałam na nią krzywo.- Dziękuję.
- Chyba zapomniałaś, do kogo się odzywasz..- mruknęła. Pstryknęła palcami, a Li natychmiast wyrwała mi szczotkę z ręki i wrzuciła ją do muszli klozetowej. Skrzywiłam się lekko.
- To chyba ty zapomniałaś, do kogo się odzywasz.
Błyskawicznie zabrałam kosmetyczkę z parapetu i wysypałam jej zawartość na podłogę. Usłyszałam pęknięcie i trzask, zobaczyłam też wysypujące się pudry i cienie, ale mało mnie to obchodziło.
- Pa, kochane.- wysłałam im buziaczka i mrugnęłam, wychodząc z łazienki.
***
O mój Boże!
...
Też was kocham, ale naprawdę, we must stop.
Nie mam prawie w ogóle rozdziałów na zapas. Serio, zaraz doprowadzicie do przerwy na napisanie z 5 rozdziałów XD
Nie no, bardzo wam dziękuję za wszystkie gwiazdki i komy które zostawiacie. Jesteście wspaniali!✨
7 gwiazdek i kolejny rozdział!⭐️

Niech czas się zatrzyma- Słodki Flirt✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz