#47

707 61 1
                                    

~Wiem, że ostatnio nic nie dodawałam, ale nie było czas, dlatego dziś dopiero mogę nadrobić zaległości. Przepraszam was za takie opóźnienie, po prostu ja też mam swój limit, a moim limitem były właśnie Święta, które spędziłam z rodziną w cudownym spokoju. Mam nadzieję, że wam też udało się spędzić dobrze Boże Narodzenie, a jeśli nie to oby Sylwester był udany.

*

*

Przypominam o wyzwaniu 1k obserwujących do końca roku i pojawi się nowa książka. Zostało wam niewiele ponad 100 osób. Jednak niestety widzę, że nie uda nam się w tak krótkim czasie dobić do tylu obserwujących więc proponuję 900 za nową książkę, chyba tyle dacie radę? Chyba dacie radę? Prawda? Byłby mi bardzo miło, gdyby udało wam się to. Dobrze zaczęłabym nowy rok. Jak na razie to tyle. Życzę miłego czytania,

A i możecie mi podawać różne pomysły na książki, może w przyszłości jakąś stworzę. Kto wie, co przyniesie nam jutro?

*

*

Słuchajcie moje skarbeczki, tak się ostatnio zastanawiałam i jestem ciekawa waszego zdania. Myślałam o założeniu grupy na FB. Nie wiem jeszcze jak miałoby to wyglądać, ale jestem ciekawa waszego zdania. Czy chcielibyście coś takie? Jeśli macie jakieś ciekawe pomysły co do grupy to piszcie śmiało. Z wielką przyjemnością wszystko przeczytam. Jeśli nie chcecie pisać w komentarzach to piszcie śmiało na priv albo na KakaoTalk, Snap. Wszystko macie na moim profilu.

*

*

*

*

Jeszcze jedno. Jeśli ktokolwiek dodaje mnie na Snapie to błagam was piszcie, że jesteście z Wattpada, bo wtedy dodam was do specjalnie grupy.

*

*

*

*

*

To tyle. Pozdrawiam, Wanessa~

*

*

Cały wieczór dziewczyna.... nie płakała, a wręcz ryczała i nic jej nie pomagało. Siostra, przyjaciel, nawet jej ojciec zainteresował się tym co działo się z jego córką. Jednak każdego zbywała mówiąc, że nie chce o tym rozmawiać. I nic w tym dziwnego.

Kolejnego dnia było z nią trochę lepiej... i ile lepiej można uznać to, że wyglądała jak trup, biała cera, podkrążone oczy, sine usta, zaspana. Wyglądała źle, ale przynajmniej nie płakała.

-Hyo powinnaś wyjść na plażę. Przejść się, pomyśleć i odpocząć.- stwierdził TaeMin podając jej kanapki

-Po co? Po co mam iść na plażę? Z Sugą zawsze spacerowałam, robiłam zdjęcia.- mówiła

-Przepraszam. Powinnaś po prostu gdzieś się wybrać. Jesteś wreszcie w domu. Ciesz się tym.

-Właśnie.- dodała Jennie

-Obojgu wam łatwo jest tak mówić. Macie siebie. Tutaj, jesteście razem. Suga jest w USA, a ja tutaj! Moim domem nie jest Korea, ale Stany. Tam została moja miłość, tutaj nie mam nic.- odparła i ponownie zbierało jej się na płacz

-Masz nas, mnie, TaeMina, ojca i babcię.

-Jennie doceniam to, ale to Min był dla mnie kimś z kim mogłabym spędzić resztę życia. Pokochałam go.

Po tym po prostu odeszła od stołu. Nawet nic nie zjadła. Wzięła jedynie swój telefon i wyszła nie mówiąc ani słowa. Poszła w jedyne miejsce, jakie tylko mogła, wiedziała, że ta osoba wysłucha ją i może nawet coś doradzi. Liczyła na jej pomoc...

Imagine Instagram...  II Min YoonGi II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz