Byłam dzisiaj na imieninach dziadka i chodź strasznie nie lubię tam chodzić to dzisiaj siedziałam tam szczęśliwa i nie chciałam wracać.
Dlaczego?
Powodem był mój brat cioteczny.
Od zawsze mieliśmy dobry kontakt. Miedzy nami jest jedynie rok różnicy, mieszkamy prawie naprzeciwko i wychowaliśmy się razem.
Dowiedziałam się dzisiaj o nin nowych zaskakujących faktów.
Jest, jak to sam określił - mangozjebem.
Rozmawialiśmy o różnych anime, mangach. Polecał mi swoje anime, a ja mu swoje dramy.
Przegadaliśmy cały wieczór o Japonii i tym wszystkim.
Okazało się, że zaczął się interesować tym juz w gimnazjum. Zaczęliśmy niemal równo.
Rozmawialiśmy, że to zajebiście mieć w rodzinie takiego samego człowieka. Który jara się tym samym.
Bo różnicą jest mieć znajomych, a w rodzinie gdzie zawsze można zamienić nudne spotkania w coś przyjemnego.
Brat zapytał:
"Dlaczego się wczesniej nie pochwaliłaś?"
Sama nie wiem. Może dlatego, że nie chciałam być jeszcze bardziej inna?