12. Shizuo Heiwajima - Walentynki

151 8 0
                                    



- Izaya!!! Co ty do cholery robisz?!?!- krzyczała do swojego brata, który trzymał mnie nad przepaścią między blokami

- (Imie-chan) tylko się wygłupiam - uśmiechnął się

- Puszczaj mnie idioto! - On dobrze wiedział że mam lęk wysokości, ale nieee... Musiał mi to zrobić

- Chciałem powkurzać Shizuo i... - Nagle dosłownie obok mnie przeleciał znak drogowy.

- IZAAAAYYYAAA!!!- Shizuo wrzeszczał i rzucił kolejnym znakiem. idąc w naszą stronę

- O już jesteś? - zaśmiał się Izaya i  puścił mnie z objęć, a ja zamarłam. W ostatnim momencie Shizuo mnie złapał, a mój głupi brat uciekł. Gdy poczułam ręce Shizuo, a potem odrazu podłogę moje serce znów zaczęło bić, nienawidzę wysokości.

- Przepraszam cię, znowu...- powiedziałam patrząc na zmartwionego mężczyznę

- Nie masz po co przepraszać za tę kanalię. Nic ci nie jest?- kucnął obok mnie siedzącej na płytkach

- Jest okej... ale pamiętasz, że mam lęk wysokości i...- nie dokończyłam bo mężczyzna wziął mnie na swoje ręce i zaczął iść w stronę wyjścia z budynku. Automatycznie się zdziwiłam, ale się nie odezwałam

Dopiero w połowie drogi spytałam: Shizuo? Idziemy do domu?

- Tak - odpowiedział krótko - Uprzedzając twoje kolejne pytanie, tak idziemy do mnie - znamy się na tyle dobrze, że wiedział, że o to spytam. 


SKIP TIME

Mężczyzna postawił mnie na ziemi po czym otworzył drzwi od mieszkania.
Ruszyłam zaraz za nim do środka.

- Shizuś, odzywasz się do mnie mniej niż zawsze, a ty i tak nie za dużo mówisz - podeszłam do niego i stanęłam na palcach- Wszystko w porządku? Chyba nie martwisz się nadal moim bratem? Jest wszystko dobrze.

- Nie, wszystko w porządku, po prostu- zamilkł po czym podał mi drobne pudełko. Spojrzałam na niego z lekkim zdziwieniem po czym powoli otworzyłam pudełko. W środku ujrzałam piękny srebrny naszyjnik z serduszkiem. Otworzyłam szerzej oczy i się ucieszyłam, jest naprawdę piękny.

- Kochanie, dziękuję, jest piękny! - rzuciłam się mu na szyję.

- Nie ma.. nie ma za co- lekko się uśmiechnął

- O nie! Prezent dla ciebie został w moim domu!! - nagle mi się przypomniało, po czym stanęłam zawiedziona na środku pokoju.

- (Imię-chan) jest dobrze, możesz dać mi go jutro - powiedział, a ja przytuliłam się do niego.

Usiadłam do pięknie udekorowanego stołu na którym stały 3 pięknie pachnące świece i róże w wazoniku. Mężczyzna podał kolację i nalał do kieliszków czerwone wino.


SKIP TIME

- Shizuo? Mogę coś zrobić aby się odwdzięczyć?- podeszłam do mężczyzny stojącego w kuchni.

- Tak naprawdę nie musisz nic robić, mi wystarczy tylko twoja obecność i tyle.

- I tak chce coś zrobić... - powiedziałam przytulając się do niego.

- No dobrze..- powiedział po czym przełożył mnie przez swoje ramię. Otworzył drzwi od sypialni, po czym rzucił mnie na łóżko i zamknął je za sobą.


Wszystkiego najlepszego z okazji walentynek!

One Shoty z Anime i nie tylko...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz