00. Tak zwany prolog

484 11 7
                                    


   Dziewczyna westchnęła znudzona i przekręciła się na łóżku, przy okazji odkładając czytaną do tej pory książkę. Zdjęła okulary i przetarła zmęczone oczy. Nie sądziła, że brak szkoły może doskwierać jej, aż w takim stopniu. Sięgnęła po swój telefon, na wyświetlaczu ukazały się cyfry, wskazujące godzinę 13:09 oraz zero nowych powiadomień. Za mniej więcej trzy godziny, będzie mogła przypomnieć o sobie swojej znajomej z klasy, w nadziei, że będzie skora do podzielenia się notatkami z mijającego tygodnia. Przynajmniej będzie co miała robić przez weekend. Wydmuchała nos, postanawiając, że pora coś przekąsić.

   Od dziewięciu dni nie wychodziła z domu ze względu na przeziębienie, które zdecydowanie zbliżało się ku końcowi, a od dobrych czterech dni, czuła się na prawdę dobrze. Jednak to nie przekonywało jej rodzicielki do tego, aby mogła wrócić do szkoły. Dla dobra swojej ukochanej córeczki, postanowiła, że wydłużenie okresu "chorobowego" wyjdzie jej na dobre, bo przecież musi wyleczyć się ze wszystkich objawów oraz odbudować swoją odporność. Oczywiście. Dziewczynie na początku podobał się pomysł spędzenia odrobiny czasu w domu i odizolowanie się od tematu, zbliżających się wielkimi krokami, egzaminów końcowych. Jednak nie sądziła, że ciągłe siedzenie w domu, zacznie jej aż tak przeszkadzać. No cóż, bywa.

   Nasza bohaterka, używając kilku umiejętności nabytych podczas wakacyjnej pracy jako kelnerka, zabrała z kuchni kubek z herbatą, talerz z kanapkami, karton z sokiem pomarańczowym, napoczętą paczkę ciastek i banana. No dobra, może umiejętności kelnerki nie wystarczyły i musiała użyć troszkę prymitywniejszej metody, więc przy otwieraniu drzwi do swojego pokoju, owoc prawie wyleciał jej z ust.

   Odłożyła wszystko na stolik stojący przy łóżku, w zamian chwytając za laptopa. Weszła na ukochanego tumblra, którego nagminnie przeglądała, wstawiała zdjęcia i reblogowała wszystko, co wpadło jej w oko. Wchodząc w zakładkę "odkrywaj", przeglądając rekomendowane posty, natrafiła na dość specyficzny gif. Otóż siedząca na biurku dziewczyna, odchylała głowę w tył i przeczesywała bujne włosy chłopaka, którego głowa zręcznie poruszała się między jej nogami. Zaintrygowana weszła na profil osoby, która wstawiła owy gif. Zdecydowanie nie był on jedynym w danej tematyce. Strona zawierała same gorące obrazy, które w przyjemny dla oka sposób, ukazywały namiętne chwile między kochankami i nie tylko. Były tam różne ujęcia narządów, czy samozadowalanie się. A wszystko utrzymane w bardzo podniecający, niewulgarny sposób.

   Zarumieniona dziewczyna nie zauważyła nawet, nazbyt pochłonięta oglądaniem męskiej dłoni przejeżdżającej po nabrzmiałej erekcji, że banan po którego sięgnęła, zatrzymał się tuż przy jej ustach. Nieświadomie zaczęła delikatnie przesuwać nim po rozchylonych wargach. Czuła, że rumieniec na jej twarzy rośnie, tak samo jak rozchodzące się w podbrzuszu podniecenie. Kolejną rzeczą, która przykuła jej uwagę był post z czymś w rodzaju screenshot'a rozmowy, bardzo sprośnej rozmowy. U dołu był link, który autorka bloga polecała wszystkim, którzy szukają kogoś do prowadzenia niegrzecznych rozmów i nie tylko.

   Już po chwili zaciekawiona dziewczyna została przekierowana na stronę, gdzie ukazał się komunikat proszący o potwierdzenie wieku. Bez większego zastanowienia potwierdziła swój wiek. Parę minut później ukazała się informacja, która głosiła:

Dziękujemy za zarejestrowanie się na naszej stronie!

Witamy użytkownika pussyxcat w społeczności

LET'S SEXT 


***

W ten o to sposób rozpoczynam swoją historię z wattpadem.

Ciekawa jestem reakcji na tę historię, o ile jakiekolwiek w ogóle się pojawią. Mam cichą nadzieję, że znajdzie się chociaż parę osób, które tu zajrzy :>

Pozdrawiam cieplutko, 

H.B.

Let's Sext | Shawn MendesWhere stories live. Discover now