W jednej chwili stał się bardzo poważny, gdyby nie ten alkohol moja relacja wyglądała by inaczej, ale... patrząc na niego po prostu wybuchłam śmiechem.
-Z czego się śmiejesz?- zapytał zdziwiony moją relacją.
-Z-z c-ciebie...- wydusiłam.
-No to idź sobie sama.-powiedział i postawił mnie na ziemi, przestałam się śmiać i zrobiłam smutną mine.
Cholera, w jego ramionach było mi tak fajnie...
-Bez łaski.- mówię i jakimś cudem dotarłam do samochodu do którego wsiadłam.
Wkurzyłam się trochę, więc postanowiłam go denerwować...
-Jak się wymieniało zarazkami z tą tlenioną blondynką?- zapytałam niby bez grama zazdrości, a w środku we mnie kipiało.
-Bardzo fajnie.- odpowiedział jakby nigdy nic.
Dupek!
-W sumie mi również się podobało jak Luke mnie całował...- odbiłam piłeczkę i zauważyłam jak Chris zaciska ręce na kierownicy.
Masz za swoje!
-I wiesz, te jego usta...umm były takie słodkie...miękkie i...- nie dokonczyłam, bo Chris gwałtownie zatrzymał samochód.
-Co t...- chciałam go zapytać, ale wyszedł z samochodu.
Cholera, nie wiedzałam, że tak zareaguje...ale potwierdziło się to, o czym myślałam...
Wyszłam z samochodu i podeszłam do niego bliżej ze swoim głupim uśmiechem.
Chris na mnie nie patrzył tylko palił papierosa.-Czemu się tak zdenerwowałeś?- zapytałam mimo że wiedzałam.
-Musiałem po prostu zapalić.- odpowiedział oschle.
-Nie kłam!
-Oj skończ już wreszcie...
-To się nazywa zazdrość.-powiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko.
-Zazdrość?- zakpił, ale mnie nie oszuka.
-Tak, jesteś zazdrosny o mnie.- oznajmiłam.
-A ty o mnie.- powiedział nagle.
-To prawda.- przyznałam się.
Cholera, ten alkohol naprawdę sprawia, że mówię coś czego nigdy na trzeźwo bym nie powiedzała.
-Dlaczego?- zapytał i wyrzucił papierosa podchodząc do mnie bliżej, tak że nasze klatki się stykały.
Czuje od niego ciepło, a moje nogi uginają się pode mną.-Bo zależy mi na tobie Chris...- powiedziałam cicho.
A jego tęczówki momentalnie zrobiły się czarne. Nieświadomie oblizałam swoje usta, a jego wzrok natychmiast tam powędrował.
Kurwa, pocałuj mnie no!!!
Jak chciałam, tak się stało.
Z siłą wpił się w moje usta i już po chwili pogrążyliśmy się w namiętnym pocałunku. Błądziłam dłońmi po jego torsie, który opinała bawełniana koszulka. Czułam przyspieszone bicie jego serca, które idealnie komponowało się z moim własnym. W tym momencie tworzyliśmy jedność. Przestrzeń między nami, niewypowiedziane słowa i skrywana od dawna chęć działania na przekór wszystkiemu. Poczułam jak jego dłoń zsuwa się na moje plecy, chcąc zminimalizować pustkę między naszymi ciałami. Oplotłam rękoma jego kark i złapałam przyciągając do siebie.I w tym momencie zdaję sobie sprawę z tego, że naprawdę się w nim zakochałam...
I to na zabój.
Poprawione przez: @cvtiepie97
CZYTASZ
Wybór Życia ❤ W.H
Genç KurguWiktoria jest zauroczona w Dylanie, odkąd zobaczyła go po raz pierwszy w szkole. Chłopak znany jest z tego, że dziewczyny ma na jedną noc i nie bawi się w związki. Co się stanie, gdy nagle on również zacznie coś do niej czuć ? Mogłoby wydawać się...