Twórczyni tego niecodziennego opowiadania - Mitrlove
Tylko kiedyś się odcisz. Bo czasem robisz tak, że zapominasz. Będę cię śledzić, jeśli mi później nie odpiszesz. Już cię śledzę. Wiem, że śpiewasz! I see you. I see you when you sleep. Tak, teraz ci spamuję. Nie wiem czemu. Czuję się samotna i zagubiona. Nie wiem co począć. Chyba założę azjatycką knajpeczkę. Będę mieć piękny dzieci i męża, kochających dom. Zacznę pisać pamiętnik. Sama nie wiem co robię ! Minął już rok. Adoptuję psa o imieniu Dżey. Na cześć mojej córki. Prawdopodobnie moja knajpeczka zostanie zastąpiona cukiernią i nazwę ją: "Dżolina, czemu tutaj jesz?". Prowadzenie dziennika, to dobry sposób, by zapomnieć o tych szaleństwie. Zaczyna mnie, to doprowadzać do szału! Rodzina i pies spiskują przeciwko mnie! Pies, to ich dowódca. Mówiłam żeby nie brać kota, tylko buldoga!
Ale tak to się kończy kiedy ma się psa rasy kot. Nawet kamienie aka. Dżesławy spiskują i się ze mnie śmieją! Zaczęłam kopać piwnicę. Tam, gdzie nie dotrze nawet Dżermej, mój kaktus.
Zaczęło się niewinnie! Tylko od tego hazardu, picia i karaokeparty. I może zabijania kilku osób, wdawaniu się w gangi, mafię, byciu gwałcicielem... Ale teraz?! Słyszę, jak moje dzieci nadal krzyczą. Mąż się przygląda i mi nie pomaga. Nie wiem czemu. Mam nadzieję, że w końcu ruszy, którąś ze swoich kończyn, które aktualnie mam w swojej szafie na bieliznę.
A dzieci? W piwnicy są sejf. Cichutką krzyczą, jak to niewygodnie śpiewać wyliczanki, gdy nie ma się głowy, trzustki, a właściwie... Kiedy ma się tylko szyję. Co z psem? Zamknęłam kota na bułce w księżyc żeby papuga nie kapeć mi tego skrzynka Agata. Pamiętnik... Tak.
Wzięłam głowę męża na spacer, bo się przepracował. Sąsiedzi krzywo na mnie patrzyli, więc się przeprowadziłam tam, gdzie mogę całą rodzinę bezpiecznie molestować. Trochę śmierdzą.
Ale i tak są tacy spokojni. Mimo wypadającego ciała.
Kocham ich.
Planuję pokazać ich mojej nowej rodzinie.
THE END
~Mirtlove-2014r.
~Edited by Dia