Gry a miłość

152 17 2
                                    


Jak w każde czwartkowe popołudnie Naruto siedział w swoim pokoju przy zasłoniętych zasłonach i grał w wybraną grę. A jego poczynania ze sprawą Internetu oglądało na raz kilkanaście tysięcy młodych osób.
- Kochani powoli zbliżamy się do zakończenia naszego Livestream'a. - Powiedział blondyn do mikrofonu, nie przestając sprawnie uderzać w klawisze klawiatury, czym zabijał skaczące po ekranie potworki. - Nadgoniliśmy dziś aż do komnaty głównego bosa, więc..
Naruto odwrócił się na chwilę za siebie, ponieważ usłyszał dźwięk otwieranych drzwi. Do jego jaskini wszedł ubrany na czarno chłopak. Powoli przeszedł do obrzeżami pokoju i stanął koło komputera, pilnując by nie złapała go kamerka.
- Poczekajcie chwilę, właśnie przyszła miłość mojego życia! - Blondyn uśmiechnął się do kamery i małym guzikiem wyłączył mikrofon w swoich słuchawkach. - Cześć Sasuke.
Czarnowłosy chłopak cmoknął go na powitanie, gdy ten wychylił się w jego stronę.
- Długo ci to jeszcze zajmie?
- Już kończę. Patrz witają cię. - Naruto wskazał na ekran. Po prawej stronie zapauzowanej gry wyświetlał się pasek chatu. To przez niego blondyn komunikował się z oglądającymi go widzami. Teraz w zastraszającym tępię pojawiały się na nim wiadomości typu „Cześć S!", „Witaj :3", „Hejka S" i tak dalej.
- S? - Spytał Sasuke, lustrując chat kątem oka.
- Przecież nie mogłem podać twojego imienia, a że kiedyś im obiecałem, to z okazji Q&A podałem im pierwszą literkę. - Blondyn uśmiechnął się przepraszająco i podrapał się w tył głowy. Widząc niezrozumienie na twarzy swojego chłopaka, westchnął. - Q&A to taki system gdzie moi widzowie zadają pytania a ja im odpowiadam. Gdybyś oglądał moje filmy to byś wiedział.
- Przecież wiesz, że nie interesują mnie gry. - Brunet wzruszył ramionami. - Dobra kończ ten swój live czy jak to się nazywa a ja poczekam na łóżku.
- Ok. - Naruto obrócił się w stronę ekranu i włączył z powrotem mikrofon. - Hejka, witajcie z powrotem! Tak więc wyczyścimy jeszcze z potworów salę i będziemy kończyć na dziś! Ale nie martwcie się ponieważ mam dla was jeszcze jeden odcinek, który pojawi się już dzisiaj wieczorem na kanale.
Sasuke przeszedł od komputera w stronę łóżka. Bezceremonialnie zrzucił z niego stertę ciuchów, po czym usiadł na zwolnionych miejscu. Krótką chwilę patrzył na Naruto, który oświetlony światłem monitora właśnie śmiał się do komputera. Jego chłopak był youtuberem, czyli każdego dnia grał w gry ku uciesze swoich widzów. Brunet nie za bardzo rozumiał dlaczego, ale był on dość popularny, ponieważ jego filmy oglądało czasem nawet kilkaset tysięcy osób. Sasuke nie rozumiał, jak można siedzieć i oglądać jak ktoś gra w grę zamiast samemu w nią zagrać. Tak naprawdę, to Sasuke nawet nie rozumiał istoty grania w gry. Dla niego to było strata czasu bez jakichkolwiek edukacyjnych wartości.
Czekając aż Naruto skończy, Sasuke rozglądał się po pokoju. Cały syf odsunięty był pod ściany, dzięki czemu na kamerce widać iluzję jakoby pomieszczenie było czyste. Brunet zawsze uwielbiał czystość i porządek, więc przebywanie w tym pokoju strasznie go irytowało.
- Skończyłem! - Naruto pojawił się znikąd przed Sasuke, nawet nie trudząc się wyłączeniem swojego komputera. - O czym myślisz?
- Hn. - Sasuke poczekał aż jego chłopak wciśnie mu się na kolana. - O tym, że jak zamieszkamy razem, to cię nauczę sprzątać na błysk.
- Ahaha. - Blondyn wtulił się w niego. - Przecież nie jest tak źle prawda?
- Jest okropnie Naruto.
- Mam jeszcze dużo czasu się nauczyć sprzątać.
- Czy ja wiem. Mieliśmy zamieszkać razem po liceum prawda? A teraz mamy wakacje przed klasą maturalną. Ten czas szybko zleci Naruto.
- Już się nie mogę doczekać Sasuke.

**

- Hej Sasuke! - Krzyknął blondyn, gdy tylko otworzyły się przed nim drzwi.
- Witaj Naruto. - Brunet miał na sobie okulary, co sugerowało, że właśnie pracował. - Wejdź proszę.
- Okee. - Naruto wszedł do przedpokoju i zaczął ściągać trampki.
- Już kończę pracę dla ojca, jakbyś mógł poczekać jakieś pół godziny..
- Naruto!! - Po poręczy schodów z dzikim krzykiem zjechała starsza wersja Sasuke, jego brat Itachi. - Mam klucz do beta testów tego nowego cudeńka!
- Naprawdę? Przecież można go było dostać tylko poprzez losowanie od twórców!
- Ha! Ma się to szczęście, chcesz zobaczyć?
- Jasne!
Sasuke patrzył jak jego chłopak biegnie po schodach na górę za Itachim. Nie zrozumiał zbyt dużo z ich rozmowy, ale podświadomie czuł że zyskał swoje pół godziny. Albo nawet więcej. Nie śpiesząc się więc, poszedł najpierw do kuchni zrobić sobie kawę.

Gry a miłość - SasuNaruWhere stories live. Discover now