Rozdział 9

273 20 7
                                    

- No i co się tak gapisz? Nigdy nie widziałaś takiej pięknej osoby jak ja, co?- zaśmiała się szyderczo blondynka.

- Po prostu zastanawiam się w jaki sposób uciekłaś rodzicom z domu, taką córkę to bym w piwnicy trzymała- powiedziałam pewna siebie.

- Jak śmiesz? Od dzisiaj twoje życie to piekło, będziesz błagać rodziców o zmianę placówki, wyprowadzkę z miasta!- mówiąc to podniosła rękę i zamachnęła się by mnie uderzyć. Ale w ostatniej chwili ktoś jej przerwał i stanął w mojej obronie.

- Amber uspokój się- powiedział nieznany mi chłopak- jakim prawem atakujesz innych?

- Nie wtrącaj się Jade! Wracaj plewić ogródek matce- parskęła śmiechem.

- Sory, ale już się z twoją umówiłem- mówiąc to puścił do mnie oczko i złapał mnie za nadgarstek i pociągnął za sobą.

- Em.. bardzo dziękuje za pomoc, ale muszę już iść!

- Miło było poznać- i w tamtej chwili zobaczyłam jeden z najszczerszych uśmiechów w moim życiu.

***********
Gdy wróciłam do domu nikogo nie było. Uznałam, że zadzwonię do przyjaciela z mojego dawnego miasta.  Zadzwonię do Harrego! (Wymyślona postać na potrzeby dalszej fabuły)

- Chloe!!- krzyknął chłopak.

- Harry! Co tam jak tam kruci?- nazywam go tak od dzieciństwa.

- Trzymam się jakoś, ale nadal mam żal do Ciebie, że się nie spotkaliśmy jak chciałem powiedzieć Ci coś ważnego.

- Co takiego?- zapytałam zaintrygowana.

- Od pewnego czasu dziwnie się zachowywałem, nie spotykaliśmy się tak często, nie potrafiłem z tobą rozmawiać..- zamilkł.

- O co chodzi? Martwię się!

- To wszystko działo przez to, że.........- w tej chwili otworzyłam szeroko oczy i wypadł mi telefon na ziemię, przez przypadek uruchamiając głośnomówiący- Bo ja Cie Chloe kocham i to do szaleństwa.

Tego się nie spodziewałam.



Warta chwili || Słodki flirtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz