Wojna

84 12 0
                                        

Na froncie z kompanami,
Staliśmy z karabinami,
W okopach też stałem,
I śmieci się bałem.
Strach rósł z każdym postrzelonym,
Z duszą na ramieniu i losem przesądzonym,
Stałem niczym stal bagnetów na lufach,
Za zwycięstwo biegłem po trupach.
Wojna jest straszna w każdym znaczeniu,
Jest śmiercionośna w każdym wcieleniu.
Byłem tam, stałem, strzelałem,
Za mą ojczyznę swą krew dzielnie lałem.
Czy kiedyś zwątpiłem?
To sprawa, którą niegdyś się trapiłem,
Nie raz, nie dwa ginęła ma wiara,
Bo człowiek nawet nie wiem, jak się stara,
Zawsze gdzieś miga pesymizm i zwątpienie.
Jednak ignorowałem to ciągłe trapienie,
Bo wróg czyhał za zasiekami,
I straszył bez zawleczek granatami.
Ani my, ani wróg nie mieliśmy litości,
Nie byliśmy święci, lecz pełni wrogości.
My też napadaliśmy, mordowaliśmy,
I bez skrupułów plądrowaliśmy.
Tak robi każdy naród żądny władania,
Nawet śmierć, tak brutalne mordowania,
Nie zniesmaczały okupantów, tego kraju,
Nawet, gdy był na upaści skraju,
Wróg dusił, katował, zsyłał do obozów,
Zrzucał życia do bezimiennych wąwozów.
Tak wyglądała czarna rzeczywistość,
To była naszego życia oczywistość.
Ciągła walka, śmierć, choroby,
Ciągle kopać nowe groby.
Nie ma nic bez walki, wysiłku, poświęcenia,
Każdy żołnierz chwilę życia swego docenia.

WIERSZE PATRIOTYCZNEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz