17

74 1 1
                                    

W mgnieniu oka znaleźliśmy się na tylnej kanapy jego bryki. Jego usta znow powróciły do moich agresywnie je całując.
- Zimno - szepnęłam odrywając się od jego ust gdy poczułam chłód.
- Jeszcze cie nie rozgrzalem?  - poruszal znacząco brwiami.
- Nie o to chodzi - Pokiwałam z dezaprobatą głową- włącz ogrzewanie... I radio - spłonęłam rumieńcem uciekając od niego wzrokiem. Przechylil się przez lokietniki i juz po chwili wszystko o co go prosiłam było zrobione. Czekałam na jakiś znak. Znak, który powie mi czy dobrze robie. I zanim mnie zabrał z domu obiecałam sobie, że jeśli w radiu poleci piosenka ,, Take me to church" oddam mu się cała.  Dlatego tez poprosiłam go o włączenie radia. 
Wrócił do mnie całując lekko moja szyję co znowu mnie sparalizowało. Gra wstępna byla długa
Czyli właśnie to czego potrzebowałam..
I właśnie wtedy postanowiłam przejąć kontrolę nad naszą zabawa. Oplotlam nogami jego biodra przekrecajac się lekko. Chłopak niczego świadom postąpił  właśnie tak jak chciałam. Juz po chwili siedziałam na nim okrakiem całując go po szyi i zjeżdżając ustami aż do miednicy. Chłopak oddychal coraz częściej. Ja nie mogę. Aż tak na niego działam? 
- Oj maleńka tak się bawić nie będziemy - wymruczał odwracając mnie tak ze znowu leżałam na kanapie a on zawistnal nade mną.  Włożył rękę pod moją bluzkę powoli ściągając moja bluzę. Juz po chwili leżała na ziemi. Spaliłam buraka widząc jak mocno mi się przygląda. Zaś w jego oczach można było dostrzec podniecenie. Sięgnęłam rękami ku jego paska u spodni, z którym szlo mi bardzo opornie. Chłopak zaśmiał się pod nosem pomagajac mi z tym. Zmarszczylam nos na co skończyło się jego wybuchem śmiechu i calusem. Chłopak powoli przeniósł ręce na moje jeansy i sięgnął do guzika. Powoli czekając na moją reakcje odpiąl go. Sunąl ustami po szyi co po chwilę powracając do ust. Ściągnął swoje spodnie i po chwili moje. Leżałam przed nim w samych koronkowych majtkach z wielkim rumieńcem na policzku co na szczęście było nie widoczne bo w samochodzie bylo ciemno.
Chłopak sięgnął do tylnej kieszeni swoich spodni które leżały na ziemi i wyciągnął z niej małe opakowanie. Szybko pozbawił mnie jak i siebie ostatniej części bielizny po czym rozerwał opakowanie zębami. Zakładając zabezpieczenie spojrzał mi w oczy.
- Jesteś pewna ? - zapytał
- Jasne - uśmiechnęłam się.
I właśnie wtedy gdy poczułam wypełnienie z radia potoczyły się słowa...
,, Take me to church ". ..

( cześć w małym stopniu oparta na ostatnim odc pierwszego sezonu SKAM)

Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz