📖31

3.5K 158 19
                                    

Justin

Dzisiaj miałem zamiar przeprosić Clarę za mój wybuch złości na nią wczoraj. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Byłem potwornie zły za to co zrobiłem z Haną. Miałem iść do dziewczyny tylko po to aby urwać kontakt, a skończyło się na tym, że z nią spałem. Nic do niej nie czuje, po prostu mnie uwiodła. Kiedy przyszedłem do pracy dziewczyna była na mnie bardzo zła, widać to było po jej oczach. Miała do tego prawo, w końcu zachowałem się okropnie wobec niej.

- Clara, możemy porozmawiać?- zapytałem choć wątpie by ta chciała ze mną rozmawiać.

-Pewnie.

-Przepraszam cie za moje wczorajsze nerwy. Nie powinienem był..- powiedziałem kiedy Clara mi przerwała.

-Ja też cie przepraszam. Była tutaj Hana, kazała przekazać , że byłeś genialny w nocy, kazała przekazać ci zegarek...

Rozmawiałem z nią żeby nie przychodziła do Clary. Ta jednak się nie posłuchała.

-Clara...

-Nie Justin posłuchaj, ja mam dosyć. Mam nadzieję, że wiesz co to znaczy, a dzisiaj radź sobie sam, źle się czuje i biore wolne. Do widzenia.

Nie potrafiłem zareagować, nie mogłem się ruszyć, jedynie stałem i patrzałem jak dziewczyna opuszcza swój gabinet. Wróciłem do swojego gabinetu i stanąłem przy oknie. Widziałem jak Clara opuszcza biuro, a mój przyjaciel próbuje z nią rozmawiać, ale ta szybkim krokiem idzie w innym kierunku. Po kilku minut przyszedł Tom.

-Stary co z tobą? Co się stało Clarze?

-Odeszła- powiedziałem, choć tak naprawdę to nie wiedziałem czy chciała po prostu zerwać nasz układ czy odeszła z pracy czy całkowicie.

-Jak to odeszła? Coś ty jej zrobił? Lepiej zacznij gadać Justin!

Zaczął opowiadać wszystko przyjacielowi. Każdy szczegół od czasu nocy z Clarą, aż do teraz. Gdy to opowiadałem Tomowi, dopiero teraz słyszałem jak potwornie to brzmiało. Tom wstał z fotela przy biurku i zaczął chodzić po całym gabinecie.

-Stary nie mogę uwierzyć, że to zrobiłeś. Spędziłeś noc z Clarą, a potem poszedłeś do Hany? Po co ci to było? Clara ci nie wystarczała? Mięliście układ, ta dziewczyna robiła dla ciebie wszystko co chciałeś, była na każde twoje zawołanie, ratowała ci tyłek kiedy ciebie nie było w firmie, a ty? Potraktowałeś ją jak zabawkę! To, że nie ma rodziny nie oznacza, że nie ma uczuć! Wczoraj była u nas, wyglądała jak wrak człowieka, a dzisiaj przed biurem nawet nie chciała ze mną gadać!

-Co ja mam teraz zrobić? - zapytałem przyjaciela, choć tak naprawdę wiem, że nie da się już tego naprawić.

-Nie wiem. Zawaliłeś na całej linii, nie ma pojęcia jak ci pomóc. Jedź do domu i sprawdź czy w ogóle jeszcze tam jest. Chociaż szczerze wątpię w to.

-Dzięki.- powiedziałem, po czym szybko zszedłem do samochodu i pojechałem w stronę domu.

Mam nadzieję, że tam będzie...

Clara

Liam naprawdę mi dzisiaj pomógł. Po tym jak przyjechaliśmy do niego, wszystkie moje rzeczy wniósł do pokoju gościnnego, a później zrobił kolacje. Byłam mu naprawdę za to wdzięczna. Kiedyś ciągle sobie pomagaliśmy,bo byliśmy przyjaciółmi od dziecka. Zawsze mogliśmy na siebie liczyć. Teraz ciężko mi go prosić o pomoc, ale jest jedyną osobą, do której mogłabym się zwrócić o pomoc. Nie chcę zawracać głowy dziewczyną, one mają własne życie.

-Liam naprawdę dziękuję ci za pomoc.

-Nie masz za co mi dziękować, jesteśmy przyjaciółmi, a przyjaciele sobie pomagają.

Black and WhiteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz