Prolog

37 4 2
                                    

- Atrakcja horrorowa znów czynna! Po niemal trzydziestu latach jest w odbudowie! Poszukujemy człowieka o mocnych nerwach na stanowisko nocnego stróża. Śmiałek ten zostanie sowicie wynagrodzony za zasługi dla naszego przedsiębiorstwa!

Takie nagłówki gazet towarzyszyły codziennemu życiu mieszkańców małego miasteczka w stanie Arizona. Ogólnie sensacją był fakt, że osławiona pizzeria z będzie w odbudowie, bowiem kilkanaście lat temu została doszczętnie spalona, a z animatroników zostały jedynie zgliszcza.





***

- Mikado! - Zza pobliskiego budynku społecznego dało się słyszeć nieco piskliwy, damski głos, a po chwili poza zakrętem wyłonił się kudłaty, czarny pies. Tuż za nim pędziła ile sił w nogach pewna rudowłosa dziewczyna, a na jej twarzy malował się wyraz głębokiego szoku i po części niedowierzania.

- Chodź ty, ty mały...! - zawołała jeszcze raz, po czym znów spróbowała wznowić bieg. Niespodziewanie jednak, potknęła się o wystający krawężnik i runęła jak długa na ziemię. Towarzyszył temu szereg niezbyt pięknych słów, a dokładniej wulgaryzmów.

Szczeniak w ogóle nieprzejęty stanem swej tymczasowej opiekunki, popędził dalej, goniąc nieustannie małą wiewiórkę. Boże, pani Robbinson mnie zabije, pomyślała zmartwiona Blanca, gdyż tak było jej na imię. Szybko więc podniosła się z klęczek i dając upust emocjom, kopnęła kamień, który niezgrabnie potoczył się po szarym asfalcie i z impetem wpadł do kanałów.

Dziewczyna miała już odchodzić, kiedy jej uszu dobiegło nieco piskliwe szczekanie i szybkie odgłosy kroków. Zupełnie jakby ktoś szedł bardzo zdenerwowany.

- To twój pies? - padło niespodziewane pytanie. Dziewczyna odwróciła się do źródła dźwięku i ku swojemu zdziwieniu dostrzegła postać w żółto-pomarańczowym stroju. Mężczyzna miał na głowie śmieszną czapkę oraz plakietkę ze swoim imieniem i nazwiskiem. Robert Black, głosiła. W jednej ręce trzymał małego szczeniaka, zaś w drugiej wiadro, a w nim mopa.

- Tak - zaczęła. - Znaczy można tak chwilowo powiedzieć...

Mężczyzna obserwował ją spod przymrużonych powiek, analizując jej postawę i wygląd. W końcu jednak przemówił głębokim głosem, który aż ociekał jadem.

- To lepiej pilnuj go. I żeby mi się to więcej nie powtórzyło! Narobił mi bałaganu w całej atrakcji i teraz muszę to wszystko ogarnąć!

Dopiero teraz zorientowała się, że wybiegła poza swoje osiedle i znalazła się w jakimś zupełnie innym miejscu. Wszystko wokół wydawało się jakieś szare, nudne. Przed nią natomiast rozciągał się jeden jedyny budynek.

Oczy dziewczyny mimowolnie rozszerzyły się pod wpływem strachu. Na myśl nasunęła jej się jedna rzecz... Fazbear's Fright.

____________________________________________________________

Witamy, witamy i o zdrowie pytamy!

Jest to nasza pierwsza, mniej więcej poważna książka, którą piszemy na Wattpadzie. Mamy nadzieję, że prolog jest w porządku i nie zawiera żadnych błędów. Jeżeli takowe znajdziecie, to prosimy i napisanie tego w komentarzu.

Nemezis i Oreo :*

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 26, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

|| Cień mordercy || FNaF IIIWhere stories live. Discover now