Strasznie się boję

6.6K 193 1
                                    

Czas na moich rodziców. Z Alexem to napewno nie koniec, to nie jest osoba która odpuszcza. Wydaje mi się, że to taka osoba która zrobi wszystko żeby dopiąć swego, i tego najbardziej się boję. Z zamyśleń wyrywa mnie głos
Alana.
- jesteśmy - mówi do mnie.
- strasznie się boje - przyznaje
- kochasz mnie? - pyta się a ja nie wiem o co mu chodzi
- co to wogóle za pytanie, oczywiście że tak - mówie trochę z wyrzutem
- więc nie ma czego się bać
- a co jeśli moi rodzice pójdą do dyrektora i wyrzucą cię z pracy? - zrobiłam wielkie oczy
- no coż mówi się bywa - jak on może być taki spokojny!?
Wysiadamy z samochodu i idziemy ramie w ramie w kierunku drzwi. Wchodzę do środka i krzyczę :
- Jestem! Muszę z wami porozmawiać
Zdejmujemy kurtki, po czym mój wzrok spotkał się z zszokowanym wzrokiem moich rodziców.
- Pan Black - zaczęła niepewnie moja mama - nasza córka zrobiła coś głupiego ?
Patrzę na Alana a on na mnie
- Możemy usiąść do salonu? - proszę
Siedzimy w salonie od razu sie odzywam
- Najpierw chce was prosić żebyście wysłuchali mnie do końca - zaczynam a tata wcina mi sie w stanie
- my zapłacimy za szkody
Boże oni naprawdę myślą, że co zrobiłam. W sumie jest to bardzo możliwe w porównaniu do sytuacji o której zaraz się dowiedzą
- Więc, - zaczynam i biorę głęboki wdech - jestem zakochana w Alanie
- Przepraszamy pana najmocniej, nasza córka przeżywa trudny wiek i dlatego mówi takie głupoty - moja mama czerwieni się i lekko uśmiecha. Lecz cały uśmiech znika kiedy Alan mówi to jedno zdanie
- A ja kocham państwa córkę.
Nastaje cisza. Rodzice patrzą na siebir z otwartymi oczami. Nim sie orientuje mój tato już jest przy Alanie i trzyma mocno do szkoły
- Co ty z nią zrobiłeś? Omotałeś sobie moją córke w okół palca bo buzują jej hormony i myślisz, że dam ci to wykorzystać!? - wykrzykuje mój tata
Alan próbuje w miarę lekko odepchnąć mojego ojca i udaje mu się to.
Mama patrzy na wszystko w przerażeniu
- wynocha mi stąd - warczy patrząć na naszą dwójkę. Mam w oczach łzy. Alan bierze mnie za rękę i kieruje w stronę wyjścia. Wsadza mnie do samochodu i szybko wyjeżdża z podjazdu. Nie staram sie opanować płaczu. Widzę, że Alana też zabolały słowa mojego taty, ale nie daje tego po sobie poznać. Chłopak kreśli kółka na moim udzie w celu uspokojenia mnie, lecz to nic nie daje.

NauczycielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz