14

293 24 18
                                    

Nadal Pov Ann

Po chwili leżący koło mnie Tom się obudził. Czekaj, pedant nazwał mnie szmatą? JA SZMATĄ? ON NAWET MOIM PARTNEREM NIE JEST BY TAK MÓWIĆ. Dobra Ann, uspokój się, później dasz mu w ryj, tak, dasz mu mocno w ryj.

- Ann.. Twoje oczy.. - Powiedział Tom, najwyraźniej jestem tak wkurwiona żę moje oczy stały się czerwone.

(dam tu rysunek, stary ale dam byście wiedzieli o co chodzi)

(dam tu rysunek, stary ale dam byście wiedzieli o co chodzi)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Oh, dzięki Tom. - Powiedziałam i usłyszałam otwieraną bramę oraz krzyki. Po chwili prawie każdy się wybudził, wszyscy prócz t/i. Siedziałam oparta o głowę Shana'y, a ona o moją.

- Ann? - spytał się Tord.

- Co? - Odpowiedziałam.

- PO CO NAS TU WZIĘŁAŚ!? - wydarł ryja wkurwiony norweg.

- Nudziło mi się... Gdańsk był trochę nudny.. NAWET NIE POSZLIŚMY ZJEŚĆ NALEŚNIKI Z TWAROGIEM W NEPTUNIE! - Teraz to na pewno mam czerwone oczy.

- ZAMKNIJECIE RYJE MAM KACA! - Krzyknął Thomas. Po chwili leżał przyciskany przez Levi'a do ziemi. Śmiałam się z szatyna.

- Przymknij się szma.. - nie dokończył bo wydarłam ryja.

- NIE JESTEM SZMATĄ! NAWET NIE MAM NARZĄDÓW ROZRODCZYCH! NA ŚWIĘTEGO KEBSA! - (rozdział będzie o Ann, oke? Ty za mocno oberwałaś w głowę. ~ Ann, bo koteł nie ma weny) gdy grałam na mych strunach głosowych, Shana postanowiła się ode mnie oddalić. Czyżbym? Przesadziła? Najwyraźniej. Poczułam że coś spływa po mych policzkach, dotknęłam ich gdy ujrzałam me palce okazało się że to czarna maź, zwana również moją krwią. - CHOLERA!

Szybko ją starłam, nic nie widać. Chyba, jak nie to pedant zareaguję. Usiadłam na deskach, po chwili usłyszałam krzyki hate'u, pewnie jacyś wysoko postawieni ludzie. Sama byłam wysoko ustawiona, w piekle. Ale no cóż.. Już nie dowodzę częścią armii, czy czymś w tym rodzaju. Ale i tak mieszkałam w małym mieszkanku, z rodzeństwem. Rodziców nigdy nie było. I nie będzie. Skąd wiedzieliśmy że jesteśmy rodzeństwem? To się po prostu wie. Dobra, wracając do sytuacji. Jechaliśmy gdzieś, aż mi się tak nudziło że kawałek pospałam, nie potrzebuje snu, ale czasem z nudów śpię. Obudził mnie krzyk.. ekscytacji. Szybko wstałam, zobaczyłam Hanji. Kurwa nie. Podeszła ona do mnie i założyła mi kajdanki. Zwykłe kajdanki. Chyba zacznę płakać, ze śmiechu. T/i niesiono na pannę młodą. Teraz to będę płakaćze śmiechu, no i zaczęłam.

- Z czego rżysz Bright? - spytał mnie pedant, który stał obok. Gdy skończyłam się śmiać odrzekłam.

- Sprawy personalne, piekielnie dobrej NIE SZMATY. - Było widać jego wkurzenie na twarzy.

- Leevi.. Nie kłuć się z człowiekiem zza murów! - Mówiła Hanji.

- Ekhem! Nie jestem człowiekiem. - rozerwałam kajdanki. - Takie gówno mnie nie powstrzyma.

Byłam uśmiechnięta od ucha do ucha. 

Pov. Tom. (Ann zniiika~ W końcu)

Pierdolone kajdanki, jakiś koleś mi je zapiął i teraz gdzieś mnie pcha. Ciągle się opieram, ale i tak mnie ciągnie. (Ja tu tylko przeniosę mój gniew oke? JAK JA KURWA NIENAWIDZĘ DARMOWYCH RZECZY Z WISH, WSZYSTKO OKEJ, ALE KILKA RAZY OPŁACAĆ PRZESYŁKĘ I ZAMIAST WYDAĆ 8 ZŁOTYCH TO KURWA 24 ZŁOTE?! UKAMIENIOWAĆ!) I tu akurat pojawiło się najgorsze.. Schody w dóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóóół. Teraz równiej postanowiłem się szamotać. Moje nogi pocierpią, no ale cóż bywa. Albo zejdę normalnie? Gdy zeszliśmy wrzucono mnie do celi gdzie byli wszyscy oprócz Ann, nawet śpiąca T/i tu była. Po chwili Ann tu weszła, bez kajdanek. BEZ TYCH PIERDOLONYCH KAJDANEK, Z SWOIM NORMALNYM WYGLĄDEM, MACHAŁA SWOIM PIERDOLONYM OGONEM. 

- PO CO NAS TU WZIĘŁAŚ DO CHOLERY! - Krzyczałem na nią zdenerwowany.

- Nudziło mi się.. - uśmiechnęła się. - A poza tym mogliśmy trafić gorzej.. Na przykład do Hentai Tord'a.. 

============================

BUM! Rozdział! 

I CO ANKA? ZDĄŻYŁAM!

HAHAHAHAHAHA!

Na me kebsy, co ja odpierdalam?

Red Army || EddsworldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz