Kontynuacja rozdziału 1

95 10 0
                                    


Wróciłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżko a miliony myśli przelatywało mi przez głowę...
Jak to teraz będzie? Będę się musiała nimi opiekować? Nigdy nie bawiłam się nawet z młodszym kuzynostwem a teraz mam mieć rodzeństwo.
22:10
Zasnęłam, ale ze snu wyrwał mnie okropnie głośny pisk opon, odrazu wstawałam z łóżka żeby obczajić sytuację...
Za oknem, dostrzegłam chłopaka, który właśnie zsiadł z motoru.
Wpatrywałam się w niego a gdy ściągnął kask zobaczyłam, że jest to wysoki brunet i na dodatek był moim sąsiadem z naprzeciwka.
-Super, to teraz będzie tak co noc?!-pomyślałam a on... Popatrzył się na mnie! Puścił do mnie oczko i się uśmiechnął a ja szybko "padłam" na podłogę żeby się schować, co było bez sensu bo i tak mnie już widział.
Chwilę później wstałam i wyjrzałam ponownie za okno, ale motocyklisty już nie było.
Wróciłam do łóżka i próbując zasnąć znowu usłyszałam dźwięk który wyrwał mnie z łóżka, tylko tym razem był to dźwięk dzwoniącego Skype.
-Hej! Miałaś dzwonić ale tego nie zrobiłaś więc ja to robię.-z laptopa wyrwał się głos mojej przyjaciółki ze starej szkoły, Amandy.
-Hej kochana... Wiesz nawet nie miałam czasu. Porządki i jeszcze ta niewiarygodnie ciężka nowina od rodziców.
-Nowina? Opowiadaj!
-No będę miała rodzeństwo... I to nie brata lub siostrzyczkę, ale trójkę.-powiedziałam chowając twarz w ręce.
-CO?! Hah to nieźle cię rodzice wrobili, pieluszki, zabaweczki... Spacerki?
-STOP, Ami, nie pomagasz...
-No już dobrze, wiesz mama się już drze żebym szła spać bo jutro szkoła, także będę już kończyć, a ty się tam trzymaj i nie załamuj bo być może te pieluszki nie będę aż tak śmierdzieć! (Śmiech)-Rozłączyła się.
No to rzeczywiście mnie pocieszyła... Ale taki jej charakter, lubi się śmiać.
Idę spać bo przecież ja też jutro idę do szkoły...
Nowej, nieznanej... Uh...

"Szybkość czasu"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz