29.

15 2 0
                                    

*Thank's za ponad 230 odczytów całości! :* L.O.V.E

-Jak miałam pięć lat, rodzice dostali pracę w Nowym Yorku i musieliśmy się tak przeprowadzić na dziesięć lat. -Chodziłam do szkoły w NY: najpierw do podstawówki, gimnazjum, a potem do najlepszego liceum w NY. -Miałam problem z zaklimatyzowaniem się w liceum, bo od dziecka byłam nieśmiała.

-Do sedna Anabell.- poganił mnie John.

-Jestem Rose.-poprawiłam go. -Rodzicom na początku powodziło się dobrze, ale potem zaczęło brakować zleceń. -Brakło nam pieniędzy z każdym dniem. -I tu zaczęły się problemy. -Byłam zmuszona pracować po szkole jako prostytutka. -Oczywiście nikt mnie nie zmuszał, sama chciałam. -A raczej musiałam, by zarobić na jedzenie. -zaczęłam lekturę, mówiąc niepewnie.

-Co ty mówisz Rose?! -Ty i prostytutka?! -To chyba dwie inne osoby!- mówiła zszokowana Collins.

-To prawda, Amy. -Rodzice oczywiście nie wiedzieli, bo skąd? -I jak? -Ale jak to bywa, ktoś musiał to odkryć i zacząć mnie szantażować.

-Kto to był?- zapytał policjant.

-Mike Brook. -Chodził ze mną do klasy i również przeprowadził się do Kalifornii w tym samym czasie co i ja. Był moim sąsiadem w NY. -Kiedyś po lekcjach umówiłam się z nim na parkingu, nie wiedząc, że to syn moich sąsiadów. -Wiecie na co.- mruknęłam. -I wyobraźcie sobie nasze miny.

-Co było dalej? -Co to ma wspólnego z wrogami?- dopytywał nerwowo Duncan.

-Otóż to, że szantażował mnie, że powie moim rodzicom jeśli pianę komuś słówko o tym, że chciał skorzystać z moich usług.

-Nie skorzystał?

-Nie. -Odmówił, mówiąc, że jesteśmy sąsiadami i nie wypada. -Plus, mieliśmy wredną sąsiadkę, którą kochała plotki.

-I co potem?

-No co? -Rodzicom skończył się kontrakt i przeprowadziliśmy się tu. -Poszłam tu do liceum, poznałam przyjaciół.

-Wspominałaś, że Mike Brook wyprowadził się razem z Wami i Nowego Yorku tu do Kalifornii. -Po co?

-Nie wiem. -Jego brat dostał pracę, czy coś. -Mieszka tylko z nim. -Rodzice są do roku w Hiszpanii na emigracji zarobkowej. -Zabrał Brook'a ze sobą. -Udajemy, że nic nie zaszło w NY. -Nikt, do teraz, nie wiedział o tym. -Dobrze to z siebie wyrzucić. -Jaka ulga.

-Dobrze, wróćmy do potencjalnych zagrożeń. Czy jest ktoś jeszcze prócz Brook'a, kto by mógł Was prześladować?

-Tak. -Austin Lorens i Luke Hemmings. -Acha i Logan Teller.

-Zaraz sprawdzę ich kartoteki. -Teller, Hemmings.. - O proszę! -List gończy za Hemmings'em, Teller ma zawiasy na rok za kradzież, a Lorens uciekł z więzienia..

-C-co?

-Przykro mi. -Taka prawda. -Opowiedz mi o stosunkach z tymi gagatkami.

-No co tu mówić. -Hemmings wraz z Lorens'em próbowali mnie zgwałcić, a Teller?-wzruszyłam ramionami. -Był moim klientem. -wstydzę się tego.

-No dobrze. -Muszę Was przeprosić, by przekazać Wasze zeznania kolegom ze śledczego..-odparł, po czym wyszedł trzaskając drzwiami.

-Amy, wiem, że to dla Ciebie ciężkie, ale takie są fakty.- powiedziałam, przytulając ją. Ona popatrzyłam na mnie oczami, z których co chwilę leciały łzy i szepnęła.

-Będzie dobrze. -To ty tu jesteś ofiarą, nie ja. -Poradzimy sobie.

Czołem! Nie było mnie tu dawnoo, ale szkoła i 3 klasa gimnazjum dają mocno popalić. Jeszcze 30. i epilog :( Ale po egzaminach ruszam z kolejną ekstra książką :)

* Napisałam dokończenie tego chapter'u, ale mój kochany telefonik musiał go oczywiście nie zapisać... [*] R.I.P

Do next'a :D

~ASHLEY XOXO~













Zamiana Ról |ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz