Wątpliwości a uczucia

181 15 2
                                    

   Siedziałem przy Hannie całą noc. Dziwnie było trzymać ją w ramionach, mieć pewność, że jest bezpieczna. Słowo daję, nie znałem lepszego uczucia.

   Budziłem się średnio co godzinę. Hannah nie spała - wpatrywała się w sufit. Jej głowa leżała na moim ramieniu, wtulona w moją koszulkę. Nie potrafiłem dosłyszeć jej oddechu, jedynie po ruchu rzęs mogłem poznać, że dziewczyna nie śpi.

- Spróbuj zasnąć, Hannah - wyszeptałem, nie chcąc jej wystraszyć. Dziewczyna nieznacznie poruszyła się w moich ramionach. Jej głowa powędrowała wyżej, tak że teraz wpatrywaliśmy się sobie w oczy.

- Nie wytrzymam, jeśli Tony nie przeżyje - powiedziała poważnie. Jej oczy wyglądały, jakby umarły. 

- Co ty mówisz? - spytałem, głaszcząc ją delikatnie po policzku, jakby był z porcelany. Jej oczy na powrót zakryły się łzami. - Hannah, Tony'emu nic nie będzie. Wyjdzie z tego. Zobaczysz. - Ująłem jej twarz w obie dłonie i pocałowałem w czoło. Jedna łza spłynęła po jej policzku, ale zdążyłem ją złapać. - Zresztą ty też z tego wyjdziesz - powiedziałem pod nosem, choć dobrze wiedziałem, że ona to słyszy. Przecież byliśmy tak blisko. - Obiecuję. 

Hannah wspięła się na łokciu i spojrzała na mnie z góry. Jej oczy, mocno zaczerwienione od ciągłego płaczu wpatrywały się we mnie badawczo. Przez moment nawet pojaśniały, jakby dziewczyna chwilowo oderwała się od swoich myśli. Tych samych, które sprowadziły ją na dno.

W tym momencie Hannah zbliżyła się i pocałowała mnie w usta. Byłem zaskoczony zainicjowanym przez nią pocałunkiem, jako że ciągle tylko ja ją całowałem, ona tylko odpowiadała. 

Przejechałem dłonią po jej karku, przyciągając ją jeszcze bliżej do siebie. Całowała mnie delikatnie, zalewała słodyczą mój umysł i serce, jakby był to nasz ostatni pocałunek. Nie mogłem się od niej oderwać, była jak hipnoza, na która sam się godziłem. 

Zawsze przy Hannie moje ciało reagowało tak, jak każdego normalnego faceta przy fajnej dziewczynie. Hannah podobała mi się pod każdym względem. Była piękna i seksowna. Mogła ubezwłasnowolnić każdego mężczyznę, gdyby tylko używała atutów, jakie posiadała.

Ale Hannah Baker była inna. Nie raz widziałem, jak nasi szkolni koledzy ślinią się na jej widok, zwłaszcza po wpadce Justina ze zdjęciem. Wtedy byłem zaślepiony zazdrością, nie widziałem, że Hannah zupełnie nie reagowała na to, jak bardzo podobała się facetom.

I tym mnie kupiła. 

Znam wiele dziewczyn, które wykorzystują głębokie dekolty i krótkie spódniczki, by zwabić mężczyzn, jak ćmy do światła. Hannah zachowywała swoją naturalność. Nawet na balu miała prostą sukienkę, podczas gdy przykładowo Sheri zaszalała z ekstrawagancką miniówą. Nie żebym zwracał uwagę na inne dziewczyny, czy coś...

Może dlatego plotka Justina tak mnie odrzucała. Po prostu nie pasowała do wizerunku Hanny. Sam nie wiem, jak mogłem być tak głupi, by to uwierzyć. Miałem jej za złe, że spotykała się z Justinem, nie ze mną. Poza tym wtedy myśl, że mógłby mieć ją ktoś inny niż ja... Zaślepiła mnie.

W każdym razie pomimo tego, jak bardzo działała na mnie Hannah i jak blisko znaleźliśmy się na imprezie u Jessiki, teraz odkrywałem nowe uczucia, które wcześniej były mi obce. Niezbyt związane z fizycznością - bardziej z troską i pragnieniem chronienia jej za wszelką cenę. 

To sprawiało, że nie chciałem wracać do domu, siedząc przy niej w szpitalu. A gdy już znajdowałem się w szkole czy w domu, to wciąż myślą byłem przy niej. Zastanawiałem się, jak jej pomóc, jak ona się czuje i czy dojdzie do siebie. Nie miało to nic wspólnego z namiętnością, jakiej opierałem się przez cały okres pracy w kinie. Inaczej pocałowałbym ją znacznie wcześniej.

13 REASONS TO STAYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz