~2~

130 7 9
                                    

~14:02~

-Otworzę! - krzyknął Jimin w stronę mamy.
-Soohyun? - spytała uśmiechnięta. Lubiła ją. Wiedziała, że zmieniła jej syna na lepsze. Była jej wdzięczna za to.
-Tak. - chłopak odwzajemnił uśmiech.

Chłopak otworzył drzwi, i zobaczył dziewczynę.
Obaj wtulili się w siebie.

-Wejdź, kochanie. Moja mama akurat robi jedzenie, zjesz z nami? - zapytał Jimin przytrzymując drzwi ukochanej.
-Jasne. - powiedziała rozpromieniona.
-Witaj Soohyun! - krzyknęła z kuchni mama chłopaka.
-Dzień dobry, pani Li! - odpowiedziała dziewczyna.
-Napijesz się czegoś?
-Nie, dziękuje proszę pani.
-Dobrze, zatem obiad będzie gotowy za kwadrans! - dodała kobieta.
-Chodźmy na górę. - Jimin rzucił zalotne spojrzenie do Soohyun, która zarumieniła się.

-Jak się czujesz? - spytał chłopak, siadając na łóżku.
-Raczej dobrze, wkońcu są wakacje...mogę odreagować od nauki.
-Tak, ja też. -a  jak czują się twoi rodzice? - zapytał zaciekawiony.

Jimin ciocię i wujka Soohyun od zawsze nazywał rodzicami.

-Dobrze. Są zadowoleni z mojego świadectwa - zaśmiała się.
-Ha! Jak zwykle, moja pilna uczennico.

Jimin zbliżył się do niej, i pocałował.

-Tęskniłem za tobą. - szepnął.

-Obiad! - krzyknęła pani Li.

Pani Li była bardzo towarzyską osobą; uwielbiała przyjmować gości, przyrządzać różne rzeczy. Emanowało od niej ciepło oraz szczera dobroć.

Siedząc przy stole, dało się usłyszeć przekręcanie klucza w drzwiach. Ojciec Jimina wrócił do domu.

Ojciec chłopaka był zazwyczaj w wiecznym pośpiechu, ale zawsze znajdywał czas dla rodziny. Ciężko pracował, by zapewnić im to, co najlepsze.

-Hej wszystkim! - rzucił,zdejmując buty.
-Hej skarbie. - odpowiedziała pani Li dając mężowi cmoka w policzek. - Zjesz z nami? Przygotowałam twoje ulubione danie.
-Jasne kochanie. - odpowiedział. - Hej synu, witaj Soohyun, miło cię widzieć. Jak tam pierwszy dzień wakacji? - zaśmiał się.
-Jak narazie świetnie! - odrzekła z uśmiechem.
-Mam dla was wieści - pan Kim wstał z krzesła.

Wszyscy w tym momencie skupili na nim swoją uwagę.

- Mianowicie; skontaktowali się ze mną nasi serdeczni przyjaciele z Pusan, pamiętacie ich, prawda?
-Tak, pewnie - przytaknęła mama i Jimin.
-Mają syna, Jungkooka. - dodała kobieta.
-Tak, tak. Po wakacjach wyjeżdżają do USA, prawdopodobnie na stałe, i chcieli spędzić z nami trochę czasu, wiecie... wiecie jak to jest. - jego głos lekko się załamał. - Zadzwonili do mnie dzisiaj, i chcieliby zostać u nas na wakacje.

Wszyscy byli zdziwieni, ale zarazem podekscytowani.

-Wow! - powiedział na głos Jimin. - Świetnie!
-Cudnie! - dodała kobieta - to miłe z ich strony, ale szkoda, że wyjeżdżają. - dodała przygaszona.
-Tak, to prawda - odpowiedział ojciec. -ale kto wie, czy nie będą przyjeżdzać na wakacje, albo my odwiedzimy ich kiedyś? - stwierdził.
-Zatem, trzeba wszystko przygotować! -wzdrygnęła się pani Li.
-Kiedy przyjadą? - spytała Soohyun.
-Jutro wieczorem - odpowiedział mężczyzna.
-Okej, tato. Mamo, jutro z Soohyun pomożemy ci przygotować wszystko. Jak coś, zostaje na noc.
-Jasne, synku. - objęła go, po czym wróciła do zmywania naczyń.

Po wejściu na górę stwierdzili, że obejrzą jakąś dramę. Uwielbiali oglądać je razem. Ułożyli się wygodnie w łózku Jimina.
On nie mógł skupić się na oglądaniu. Myślał o jutrzejszym dniu, jak i o reszcie wakacji. Rozmyślał nad tym, czy Kookie się zmienił, ponieważ nie specjalnie go lubił... Ale był dobrej myśli. Uznał, że chętnie pozna go ,,od nowa"

Jeszcze nie wiedział, co się wydarzy.

~Don't go~ JIKOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz