Nowa Szkoła

23 2 1
                                    


Wakacje dobiegają końca, mimo to ciepły wiatr nadal porusza koronami drzew. Gdzieniegdzie powstały kałuże przez nadmierne letnie deszcze. Białe światło lampy migotało na jedną z ciemnych, zaniedbanych alejek, po chwili wyszedł z niej chłopak z telefonem komórkowym w dłoni, oraz stanął pod jedną z lamp na którą latarnia z naprzeciwka rzucała swe słabe światło. Nagle lampa zgasła a twarz chłopaka zaczął oświetlać wyświetlacz telefonu. Jego twarz była nijaka. Posiadał on gładką twarz, lekko przymknięte oczy zielonej barwy, oraz średniej długości czarne jak smoła włosy. Jego telefon zaczął wydawać wibracje, oraz cichy dźwięk
-Halo? –zapytał bezbarwnie odbierając telefon
-Zostaniesz przydzielony do ekskluzywnej szkoły w kaletniku. Zdanie jej zagwarantuje Ci pewną dobrze płatną pracę... – wydobył się głos z komórki
-A może byś się najpierw przywitał? –burknął znudzony chłopak
-Ta procedura jest zbędna... Jestem tu tylko by przydzielić Ci zadanie... - odrzekł rozmówca
-Niech Ci będzie... Szkoła w Kaletniku? Po co mam tam iść? – odrzekł chłopak opierając się o jakiś murek
-Twoim zadaniem będzie odnalezienie zabójcy Kuby G. oraz dowiedzenie się w jaki sposób został zabity i dlaczego... Cała placówka posiada elitarne liceum położone w centrum jednostki, centrum handlowe w którym będziesz mógł nabyć przedmioty codziennego użytku, plaże, oraz internat w którym będziesz nocować. Postaraj się zintegrować z klasą
-Co z pieniędzmi? – zapytał młodzieniec ruszając przed siebie
-Jeżeli chodzi o pieniądze twój wychowawca wszystko wyjaśni – odparł głos w słuchawce
-Transport? Mam mało czasu... Za dwa dni się kończą wakacje... - rzekł chłopak znowu się zatrzymując
-pojutrze o 5:00 na najbliższym przystanku... Autobus zabierze Cię dokładnie do placówki. Twoim nowym pseudonimem będzie (...) Papierami zajęliśmy się za Ciebie. Powodzenia – burknął dyskutant rozłączając się. Młodzieniec jeszcze chwilę popatrzył na swoją komórkę, po chwili zablokował telefon i ruszył w głąb wąskich alejek.

(Dwa dni później 4:50)

Czarnowłosy stał na przystanku już od dawna wpatrując się w przejeżdżające na jezdni samochody. Wokół niego stało kilka również młodych osób [walizki...? Pewnie też udają się do kaletnika...] Kilka minut później autobus przyjechał. Wszyscy wsiedli bez żadnych problemów. Chłopiec zobaczywszy, że wszystkie jednoosobowe miejsca są zajęte, usiadł na jednym z dwuosobowych miejsc z tyłu pojazdu, a na drugim położył swą walizkę z ubraniami i cierpliwie w ciszy czekał aż dojedzie do swojej nowej szkoły. Zatrzymując się na wielu przystankach zaczął analizować osoby, które najprawdopodobniej także jechały do liceum. Na jednym z przystanków wszedł, pulchny średniego wzrostu blondyn, oraz rozsiadł się w obu miejscach kilka miejsc dalej od naszego protagonisty. Na kolejnym wsiadł wysoki, chudy, czarnowłosy chłopak o niebieskich oczach. Poruszał się o kulach, na jego nodze widniał gruby lekko pobrudzony gips. Widząc, że nie ma już wolnego miejsca z lekkim smutkiem złapał się za uchwyt.
-Przepraszam... - Do chłopaka z gipsem podeszła niska dziewczyna w swetrze –Czy wszystko w porządku?
-Ohh... Tak, nie martw się. Dzięki za troskę – odrzekł lekko zmieszany chłopak. Po chwili Autobus gwałtownie zahamował zmuszając chudego chłopca by stanął gipsem. Po zderzeniu stopy z podłogą wydał cichy jęk bólu.
-poczekaj tu! Załatwię Ci jakieś miejsce – rzekła zawstydzona blondynka –Przepraszam – rzekła cicho w stronę grubego blondyna – Siedzisz teraz na dwóch miejscach. Dałbyś radę chociaż zwolnić jedno dla tego chłopaka, który ma problem z nogą? – zapytała lekko się uśmiechając
-Dlaczego miałbym zwalniać dla niego miejsce? Nie czuje się zobowiązany by komuś je oddać, zająłem je pierwszy, więc czemu miałbym rezygnować z własnych przyjemności? – warknął blondyn w stronę dziewczyny
-Ma problem z nogą... powinien usiąść, jeszcze mu się stanie poważniejsza krzywda – odpowiedziała z posmutniałą miną
-To nie jest moja sprawa... A poza tym, dlaczego nie zapytasz innych osób przesiadujących w busie? Nie tylko ja zajmuje oba miejsca –odburknął blondyn wyjmując telefon z kieszeni i skupiając się na nim.
-Przepraszam! Czy ktoś da radę ustąpić miejsce dla tego chłopaka? – oznajmiła głośno dziewczyna
-Nie musisz... dam radę – rzekł uszkodzony chłopak kładąc dłoń na barku dziewczyny
-Ja... Ja mogę postać... - rzekła nieśmiało kolejna niska dziewczyna z kręconymi brązowymi włosami, wstając z siedzenia
-Dziękuje Ci! – krzyknęła dzieweczka prowadząc poszkodowanego na miejsce
Protagonista zwrócił wzrok w kierunku owego blondyna analizując go [Nie będzie zbyt przyjaźnie nastawiony] Pojazd w końcu po kilku godzinach dojechał do placówki. Ku oczom uczniów na początku pokazała się wielka brama prowadząca prosto do liceum. Propagator wyszedł z autobusu i skierował się od razu do szkoły na apel powitalny
-Hej! – zaczepił go dosyć gruby głos –Czemu się na mnie patrzyłeś w busie?
-He? – chłopak skierował wzrok na blondyna – Ponieważ tak samo jak ja nie chciałeś ustąpić mu miejsca – burknął idąc dalej
-Nie oddałem miejsca, ponieważ nie chciałem rezygnować ze swojej wygody dla jakiegoś lamusa. Lepiej nie wchodź mi w drogę – warknął blondyn wyprzedzając chłopaka. [Czy to nie czyni z Ciebie rozpuszczonego gówniarza?]
Bohater niewzruszony szedł prosto do szkoły rozglądając się, oraz zapamiętując gdzie znajdują się poszczególne budynki. Przed wejściem rzucił okiem na szyld z wypisanymi klasami. Gdy wszedł do budynku szkoły, od razu skierował się na największą salę, gdzie miało odbyć się przemówienie przewodniczącego szkoły
-Witam was wszystkich w elitarnym liceum w Kaletniku – Rozbrzmiał głos w mikrofonie – Na tablicy przed wejściem są wypisane wasze imiona, oraz klasy do których zostaliście przydzieleni. Wychowawcy przekażą wam więcej informacji.... – kontynuował przewodniczący.
[Jestem z nią w klasie?] zielonooki spojrzał na niską dziewczyną o brązowych włosach, oraz okularach. Na jej twarzy widoczna była złość, oraz lekkie załamanie. Po apelu chłopak ruszył od razu do swojej klasy, oraz zajął ostatnie miejsce w rzędzie przy oknach. Kilka minut później uczniowie zaczęli się już zbierać i wchodzić do klas. [Tak, więc siedzę obok niej...] spojrzał w stronę swojej nowej koleżanki spostrzeżonej na apelu
-Mogę Ci zadać pytanie? – rzuciła w stronę chłopaka z lekką irytacją
-Czemu się na Ciebie patrzyłem? – burknął młodzieniec spoglądając w jej stronę – Strasznie niemili tu jesteście
-He? Jesteś dziwny... - odpowiedziała odwracając się lekko zaczerwieniona

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 27, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Elitarna KlasaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz