Pov.PaulaI zobaczyłam te same pomieszczenie co wcześniej, a w nim...
A w nim zobaczyłam siebie?!?!?!?!?!? Z małą różnicą, bo wyglądała jak potwór, patrzący na swoją ofiarę...Nagle obok mnie pojawił się długi, czarny miecz, nieco podobny do mojego za życia...Chwyciłam go i skierowałam w stronę potwora. Zauważyłam żółte ogniki, które w moją stronę poruszały się? Chyba tak, z góry wprost na mnie. Zatrzymały się centralnie przede mną i zaczeły układać się w wyrazy.
Próba 1 zaliczona.
Czas na drugą próbę. Ten potwór jak sama zauważyłaś wygląda jak ty. Ściągnęliśmy go z podziemi boga śmierci, z lustra, tam każdy z nas ma takiego "sobowtura, potwora" na razie jest zatrzymany przez magię, a jak przeczytasz co tu będzie napisane ruszy. Twoim zadaniem jest go pokonanie. Jeśli wygrasz przejdziesz dalej, jeśli nie... Zostaniesz tu na zawsze, aż staniesz się takim samym potworem...Powodzenia!Potem zaczęły jakby uciekać w górę... Spojrzałam na miecz i na potwora, który zaczynał pomału ruszać palcami z ostrymi pazurami...Przygotowywałam się i po chwili usłyszałam ryk, straszliwy ryk. Spojrzałam na potwora i zauważyłam,że już na mnie biegnie. Gdy był blisko zamachnełam się mieczem i przeciełam mu rękę,która odleciała jak balon, którego ktoś przebił. Krew pryskneła na mnie. Szybko wytarłam oczy, bo słyszałam coraz to bliższe kroki potwora. Gdy już miałam pole widzenia, było za późno, potwór zamachnął się, a ja ledwo co zrobiłam unik, ale i tak dostałam. Miałam pięć pręg na ramieniu, którym się instynktownie zakryłam. Potwór robił mi jeszcze takie same pręgi trzy razy, przez co miałam je na ramionach i na nodze. Wkurzona przeciełam drugie ramie potwora i zareagowało tak samo jak pierwsze, znowu wytarłam oczy, ale tym razem zrobiłam lepszy unik i nie dostałam. Podciełam mu nogi, przez co się przewrócił i wbiłlam mu miecz prosto w serce i go zabiłam...Głęboko oddychałam, bo mi się robiło słabo, no nie dziwcie się zabiłam jakby siebie. Poczułam nieznaną mi siłę i widzę jak rany się goją, a w głowie słyszę czułe słówka. Acha? No dobra znowu przeszłam przez wrota i znowu walczyłam z potworami...
Pov.Chris
Dziwne, nie ma w naszym gronie Aron'a i Simon'a. Podejrzane, rodzice nasi zaczęli się martwić. Zaczęliśmy poszukiwania. Ja osobiście wiedziałem gdzie jest Simon,ale Aron?
Pov.Kuba
Szedłem z Chris'em na dołek, bo tylko tam może być Simon, a Aron'a mam w głębokim poważaniu, wkurza mnie...Za mną szedł Szymon, a przed de mną Chris...Zeszliśmy na dołek i usłyszeliśmy kłótnie i głosy Simon'a i...Aron'a?!?!?! Tego się nie spodziewałem! Spojrzeliśmy po sobie i podsłuchiwaliśmy o co się kłócą...
Pov.Szymon
Właśnie podsłuchiwaliśmy rozmowę, a raczej kłótnie Simon'a i Aron'a...Podczas tej kłótni dowiedzieliśmy się bardzo ciekawych rzeczy...Przypadkowo kopnąłem kamień. Spojrzeli się na nas. Upsik?
Pov.Simon
Jezu jak mnie ten Aron wkurza! Zachowuje się jak bachor, który nie dostał lizaka...Usłyszałem jak ktoś kopnął kamień, przez co zamilkłem, tak samo Aron...
- Kto tam?! - Wykrzyczał Aron. Ten ktoś nie odpowiedział tylko wyszedł? I tym kimś był? A raczej byli Szymon, Kuba i Chris? No nie! Coś za dużo osób tu jest! Nie sądzicie?!
- Co wy tu robicie?!?! - Mój krzyk pewnie słychać na górze...
- No, bo...my...no, ten...tego...ja...my... - Jąkał się Chris. Czy aż tak strasznie wyglądam, że wszyscy jakąją się, gdy na nich krzycze? Najpierw Aron, teraz Chris, kto następny?
CZYTASZ
Bratnia dusza
LobisomemJako dziecko została porwana przez wilkołaki, zaraz po ich ataku na te miasteczko. Spotkają ją niesłychane przygody i dowie się dużo ciekawych informacji o sobie...