Rozdział 10 😈

136 15 1
                                    

Pov. Castor

Wstałem wcześniej niż zwykle i poszedłem do kuchni. Zaraz obok mnie pojawił się Filip.

- A mała dalej obrażona? - chłopak wziął kubek ciepłej kawy i usiadł na przeciwko mnie.

- Chyba tak. Ale wiesz, że nie mogę ryzykować. A widzę, że ten chłopak to coś poważnego. Dobra nie ma co - wypuściłen ciężko powietrze z ust i wstałem od stołu - idę ją obudzić.

Poszedłem na górę. Delikatnie uchyliłem drzwi i podszedłem do łóżka.

- Ronja obudź się. - dziewczyna nie dawała żadnego znaku. Pociągnąłem za kołdrę, lecz jej nie było. Moją uwagę przykuło otwarte okno.

- Kurwa! - krzyknąłem i jak najszybciej pobiegłem do wspólnika. - Filip ta mała suka uciekła. Musimy ją znaleźć.

- Co ty pieprzysz! Jak to uciekła? - chłopak szybko zerwał się z miejsca.

- Zabije ją i tego jej frajera też. Nie daruję jej tego.
Ubraliśmy się szybko i z piskiem opon ruszyliśmy jej szukać.

Pov. Ronja

Siedziałam od kilku godzin i wpatrywałam się w śpiącego obok mnie chłopaka. Delikatnie odgranęłam jego włosy, a on z cichym mruknięciem otworzył oczy.

- Hej księżniczko. - przysunął się do mnie i namiętnie pocałował.

- Hej. Igor przepraszam za to zamieszanie wczoraj.

- Przestań, nawet tak nie mów. Jesteś dla mnie najważniejsza i zawsze ci pomogę. Pamiętaj o tym. A teraz może mi powiesz co się stało.

- Więc... - wzięłam głęboki oddech - To miało miejsce dwa lata temu na urodzinach Kate. Poznałam tam dwóch chłopaków. Wydawali się normalni i byli bardzo sympatyczni. Lecz po dłuższym czasie wyszło , że bawią się w handel narkotykami. I wciagneli mnie w to gówno. Byłam wtedy na studiach, nie miałam pieniędzy na dalszą naukę, a to wydawało się okazją. Tylko, że wchodząc w ten zjebany układ musiałam zrezygnować tak naprawdę z całego prywatnego życia. I kiedy oni dowiedzieli się, że się zakochałam i jestem z tobą. Chcieli mnie zamknąć w tym pieprzony domu i zakazali się z tobą widywać i kontaktować... - nie wytrzymała i zaczęłam płakać jak małe dziecko.

- Już spokojnie. - wystarł łzy z mojej twarzy i mocno przytulił. - powiedz mi. Do czego oni są zdolni? Czy coś Ci grozi?

- Igor oni są zdolni do najgorszego. Wiem jedno, że będą chcieli mnie znaleźć i ukarać za to że uciekłam, ale najbardziej boję się o to, że zrobią coś tobie.

- Damy radę. Dopóki jesteś ze mną nikt cię nawet nie tknie. Nie pozwolę żeby stała ci się krzywda.
Ronja, a możesz mi chociaż powiedzieć jak mają na imię te typy.?

Pov. Igor

- Filip i Castor. - gdy usłyszałem te imiona serce mi stanęło.

- Ronja. Skoro już mówimy sobie prawdę.- podrapałem się po karku- To... Ja od nich brałem towar.

- Igor nie mów tylko mi teraz że jesteś im coś jeszcze winien.

- Niestety. - dziewczyna zerwała się z łóżka i podeszła do okna.

- Wiesz, że oni nas zabiją.? - podszedłem do niej i objąłem ja ramieniem.

- Ronja, chyba będzie lepiej jak się poprostu rozstaniemy. Przez nasze problemy to nie będzie łatwy związek.- dziewczyna spojrzała w moje oczy i położyła dłoń na moim policzku.

- Igor nie musi być łatwo, chcę tylko, żeby było warto ryzykować. Kocham cię i nie zostawię choć zagrażałoby to mojemu życiu.

- Jestem gotowy na wspólną walkę o nasze szczęście. - pocałowałem ją i mocno przytuliłem. Miałem w ramionach cały mój świat i to o co muszę walczyć. MIŁOŚĆ.

Pov. Ronja

Siedzimy we trójkę w salonie. Chłopcy grają na konsoli a ja próbuję czytać książkę. Nasz spokój przerywa dźwięk mojego telefonu. Wzięłam telefon i moim oczom ukazała się wiadomość od Castora.

Od :Castor 😉

Znajdę cię szmato i zniszczę nie tylko ciebie ale i tego twojego chłoptasia.

Nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa. Igor wyrwał mój telefon i głośno przeczytał wiadomość. Z moich oczu znowu zaczęły lecieć łzy. Cholernie się bałam. Chłopak przysunął się do mnie, a ja mocno wtuliłam się w jego klatę.
Czy ja będę kiedyś mogła spokojnie żyć? Teraz muszę przetrwać skutki mojej głupoty.

Czas Zmian //ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz