Debil! | Dlaczego?

Przykro mi (?)

Mówi się ze cięcie się daje ulgę, pomaga, uzależnia moim zdaniem większej głupoty nie słyszałam.

W dzisiejszych czasach ciegle słyszymy o cięciu się non stop ktoś się nam użala i opowiada jak to jego życie jest bez sensu i ze jest do niczego. Dla mnie taki człowiek to po prostu debil. Rozumiem jak rozmawiamy o pewnych problemach ale nie jak mówimy cały czas o tym ze się zabijemy. Osoby które się tną mają taki tok myślenia:
„Jak potne się to ta druga osoba tego nie zrobi"

Na ten tamat nie mam słów. I tak ta osoba która mówiła ze się potnie to i tak się potnie i to że obiecała nie zmieni faktu, ze się uzależni od tego. Są osoby tore z tego wyszły bo chciały, maja blizny do teraz ale dają radę jednak różnica jest taka ze są dwa typy osób które się tną:

Otwarta
  Zamknięta

Osoba Otwarta - śmiało się użala nie ma innych tematów tylko to ze „życie to żart" i ze każdy kiedyś zdechnie wiec po co żyć.

Osoba Zamknięta - nikomu nie mówi o swoich problemach, jeśli mówi to bardzo bliskiej osobie i po dużych naciskach na nią.

Wracając do tego co napisałam na samej gorze. Dlaczego tak uważam?
Ponieważ po cięciu się zostają blizny.
- No ale przecież można ciąć się lekko.
Tak, można ale z czasem to będzie za mało. Tak samo jak z gumką recepturką
do czasu jest dobrze aż ten ból zadawany nią jest za słaby na nasze problemy i sięgamy za ostrą rzecz.
Wiele osób mówi, ze nie powie się prawdy komuś bo się ja zrani i się jeszcze bardziej załamie. Moim zdaniem osoba która naprawdę chce wyjść z tego bagna jak usłyszy szczere słowa sama sobie uświadomi, ze ma dość, ale nie życia, a tego co się z nią dzieje.
Mówienie, ze i tak kiedyś zdechniemy to nie argument by się „teraz" zabić. Po to jest życie by być kimś wielkim lub kimś kto będzie kimś wielkim dla swoich bliskich. Są przypadki kiedy się nie ma jednego z rodziców lub w ogóle się ich nie ma. Dobrze rozumiem, ze go cios ale nie niszczmy sobie życia przez to ze nasz rodzic/nasi rodzice nie byli gotowi, głupi i nieodpowiedzialny. To ze im nie wyszło nie oznacza, ze nam tez ma niewyjść.

Po co się ciąć? Skoro można płakać.

Po co się użalać? Skoro można się uśmiechać.

Po co płakać? By poczuć ulgę której pragniemy i żeby mniej sikać 😊.

Po co się uśmiechać? By zapominać o nurtujących nas problemach, sprawach o których chcieli byśmy zapomnieć choć na chwile. Bardzo łatwo zdobyć szczęście. Wyjść z przyjaciółmi, posłuchać muzyki i potańczyć, stworzyć mapę myśli na której będą nowo postanowione cele, iść na spacer, pomóc opiekunom. Jest dużo sposobów na uśmiech i szczęście.

Powiem jeszcze jedno szczęściem nie jest druga osoba ona tylko nam pomaga w zdobywaniu szczęścia tak naprawdę to MY sami te szczęście tworzymy. To zależy tylko od nas czy coś z tym zmienimy czy nie.
Osoby które się tną to dzieci, dzieci które nie potrafią, nie umieją radzić sobie same bo tak naprawdę od tego maja bliskich. Tatę, mamę, babcie, dziadka i tak dalej, to oni przez cały okres dojrzewania wspierają nas i starają się nas nakierować na odpowiednia drogę. Gdy jednak nie ma taty lub mamy równowaga się zachwiewa ponieważ dziecko które nie ma rodzica lub co gorsza obojga rodziców nie ma wzoru. Są dzieci które wzorują się na dziadkach lecz są przypadki gdzie i ich nie ma wtedy takie dziecko wychowuje się z zachowań innych, a w większości te zachowania są złe.

Depresja to choroba która tyczy w większości nastolatków ale tez dorosłych. Moim zdaniem depresja jest wtedy kiedy zdiagnozuje ja specjalista, a nie wtedy kiedy ktoś to powie od tak. Bo zawsze ta osoba mogła to wymyślić wzbudzając innych współczucie czego nie lubię.
Oczywiście nie mówię w tej części, ze ma się nie pomagać takim osoba bo trzeba nawet ale trzeba wyczuć kiedy to ma sens, a kiedy nie bo tak jak pisałam osoba otwarta nie chce pomocy chce współczucia innych u chodź byś jej pomagał nie wiem ile razy ona i tak tego nie zrozumie.

To moim zdaniem są osoby tnące się. To niej zdanie, nie chce nikogo obrazić. Po prostu mnie niektóre rzeczy irytują. Mam nadzieje, ze się w miarę podobało 😏❤️.