Nastała środa, drugi dzień po morderstwie. Emocje powoli opadły, lecz nie na długo. W szkole, przed sekretariatem zastałem Kasie, które zostały uniewinnione. Na lekcji wytłumaczyły nam że miały alibi, więc policja je wypuściła. Poszukiwania mordercy zaczeły się na nowo! Odrzucono podejrzewanie większości uczniów, gdyż założono że nie byli w stanie dokonać tak okrutniej zbrodni. Nauczyciele i inni pracownicy szkoły zostali indywidualnie przesłuchani w otoczeniu kilku strażników.
Lekcję tego dnia toczyły się normalnie aż do polskiego. W trakcie tej godziny lekcyjnej do klasy weszli zarówno policjant jak i jedna z pań sprzątaczek. Okazało się że sprzątaczka widziała naszą wychowawczynie, nauczycielkę polskiego, jak rano przed drugą lekcją szła w kierunku późniejszego miejsca zbrodni. Musiała udać się wraz z komisarzem na komisariat złożyć zeznania. Sara, która w trakcie przyjścia policjanta była w toalecie, bardzo się tym zdziwiła. Mówiła że oni się pomylili, że nie wiedzą ważnej rzeczy i że musi im coś powiedzieć. Podobno miała nawet dowody na to, że jest niewinna. Niestety w tamtej chwili było to niemożliwe.
Lekcje toczyły się dalej, w zakłopotaniu wszystkich uczniów. Po szkolę krążyły plotki, o tym jak to szkoła zostanie zamknięta, na myśl której każdy się cieszył. W tamtej chwili chciałem zapomnień o tej sytuacji, i nawet mi się to udało, aż do momentu matematyki.
-No wchodź! I drzwi zamykaj - rzekła mi pani, widząc że nie wszedłem z innymi do klasy
-Dobrze, już idę... - w rzeczywistości była to ostatnia rzeczy jaką chciałem w tej chwili zrobić.
Podszedłem do ławki w której siedzę i spojrzałem na jej krzesło. Na krzesło na którym jeszcze dwa dni temu siedziała Ania. Byłem zdezorientowany całą sytuacją. Spojrzałem na Sarę, w której oczach ujrzałem strach do mnie, i do innych ludzi.
-Wszystko Dobrze? - zapytałem
-Tak...
-Na pewno?
-Tak...
-Ale naprawdę?
-No przecież mówię że tak! - krzyknęła ze złością
-Co się dzieję? - zapytała zaskoczona nauczycielka
-Nic takiego, Sarze jest ciężko, jak nam wszystkim zresztą... - próbowałem się wytłumaczyć
-No dobrze, zacznijmy w końcu lekcję... - kontynuowała
W trakcie lekcji usłyszałem otwierane drzwi, i radość innych. Ze strachem zerknąłem na drzwi, nie wiedzieć czemu myśląc, że zobaczę tam Anie.Był to nasz wychowawca.
-Proszę Pani! proszę pani! - ja chyba wiem kto skrzywdził Anię! Muszę to pani powiedzieć!
- Ale Saro, nie możesz wysnuwać historyjek! Policja musi się tym zająć!
- Ale ja naprawdę wiem, musimy coś zrobić. Szybko!
-Dobrze, przyjdź do mnie po tej lekcji, dobrze? Ja muszę teraz iść, w ogóle... cieszę się że was widze całych i zdrowych -odparła z rumieńcem na twarzy po czym wyszła
Była to ostatnia Lekcja, więc po niej wszyscy rozeszli się do domów. Gdy wróciłem, opowiedziałem o wszystkim mamie, która była zaniepokojona sytuacją w szkole. Później w pokoju podczas odrabiania lekcji zwróciłem uwagę na pewien zeszyt. Zapisywałem w nim pomysły na opowiadania, które mimo że mi nie wychodziły, lubiłem tworzyć. Chwyciłem długopis i zacząłem pisać, i tak aż do wieczora.
CZYTASZ
Mieczyk
Mystery / ThrillerHistoria chłopaka, którego przyjaciółka zostaje zamordowana. Uczniowie i nauczyciele są przerażeni a następujące wydarzenia wskazują, że po szkole nadal wędruje morderca.