Część 5

220 12 1
                                    

Rozglądaliśmy się po tych tunelach z bite 8 godzin i nie znaleźliśmy wyjścia, a uczucie że nie jesteśmy tu sami rośnie z każdą chwilą. 

                                                          ^ Perspektywa Knock Out'a ^

Weszliśmy ze Star do jakiejś groty wulkanicznej na szczęście znaleźliśmy wyjście, tylko problem w tym że będziemy musieli się wspinać, a mój lakier tego nie przetrwa!!. 

Star: Knucki, sprawdź czy masz sygnał.

Knock Out: Już sprawdzam.

Dlaczego ja o tym nie pomyślałem? A z resztą.

Knock Out: Jest ale za słaby żeby się z kimkolwiek skontaktować.

Star: To będziemy się wspinać... chyba że... polecimy.

Nie zdążyłem się nawet odezwać a ona już się przetransformowała i wylecieliśmy w końcu, gdy już byliśmy prawie na powierzchni to jeszcze za uwarzyliśmy kamery, no i wszystko jasne. Chyba będzie trzeba potem to sprawdzić. Jakieś 15 minut później wylądowaliśmy a ja poprosiłem Soundwave'a o most ziemny. Gdy tylko się pojawiliśmy na Nemezis było cicho i spokojnie tylko Soundwave pracował, nie dziwie się bo była koło 11 w nocy a on przecież  pracuje nom stop, ale w tej chwili znieruchomiał jak zobaczył StarSky którą znał tak samo dobrze jak ja bo też nie raz się nią opiekował gdy byłam małą femme.

Star: Soundwave!!! Nawet nie wiesz jak ja za wami wszystkimi tęskniłam!!

Soundwave: Star... Sky... wrócić... jak?-*Powiedział zlepkiem jakiś głosów.*

Star: To długa historia a dzisiaj się na prawdę dużo zdarzyło Soundwav. Ale ogólnie przez całe te lata byłam na tej planecie.

Knock Out: Spotkaliśmy się w tej kopalni co miałem sprawdzić, a tak widzieliśmy że są tam kamery prawdopodobnie jest tam gdzieś jakaś opuszczona baza albo coś.  

                                                                     ^ Perspektywa Megatron'a ^

Właśnie szedłem w stronę mostku sprawdzić czy Soundwav poszedł odpocząć, bo on zawsze za dużo pracuje i jeszcze się wykończy tą wieczną pracą. Byłem już nie daleko i słyszałem Knock Out'a a już myślałem że zginą. Gdy wszedłem normalnie nie wiedziałem co zrobić a to na prawdę nie w moim stylu. Stałem tak do puki nie usłyszałem jej głos.

Star: TATO!!!!!!

Wtedy byłem już całkowicie pewien że to ona, moja córka StarSky która zaginęła dziesięć lat temu jeszcze na naszej rodzinnej planecie.

                                                                          ^ Perspektywa StarSky ^ 

Właśnie siedzę w taty pokoju a on mi już skończył wszystko opowiadać co się działo na Cybertronie, gdy ja byłam na ziemi tam trwała wojna. Ja też opowiedziałam tacie co robiłam tak mniej więcej przez ten czas.

Star: A zawarłbyś sojusz z wujkiem gdybym cię o to poprosiła tato?

Megatron: Wiesz przecież że to nie jest takie poste Star córcia.

Star: A może gdybym pogadała z wujkiem i gdyby on się zgodził to będzie sojusz?

Megatron: Jeśli tego chcesz. Zresztą ta cała wojna zaczęła mnie już męczyć.

Star: To skontaktujemy się z wujkiem? 

Megatron: Dobrze ale to już jutro bo jak na razie jest już późno i musisz odpocząć.

                                                         ^ Perspektywa Jazz'a ^

Jest już prawie 9 rano i dalej ani śladu Star, dzieciaki przyjechały przed chwilą i się wypytywały czy czegoś się dowiedzieliśmy. Była tu nawet matka Jack'a, widać było że się martwi bo przecież to u niej miała mieszkać przez całe wakacje a ona tak po prostu przepadła. 

Ratchet: Optimusie mamy wiadomość od Megatrona, chce się z tobą spotkać i maż być sam na pisał jeszcze że z nim będzie StarSky. Macie się spotkać jutro w wąwozie.

Jazz: Optimusie nie możesz iść sam to na pewno pułapka.

Optimus: Nie musisz się tym przejmować Jazz, chyba wiem o co może chodzić i raczej nie wyniknie z tego nic złego.

Ratchet: Dlaczego tak sądzisz Optimusie? Przecież to może być pułapka, mimo wszystko nie powinieneś tam iść sam.

Smokescreen: Przecież trzeba odbić StarSky zanim coś jej się stanie.

Optimus: Nic się jej nie stanie.

                                                  ^ Perspektywa Smokescreen ^

Minęła już godzina od otrzymanej przez nas wiadomości, wciąż nie rozumiem jak Optimus może być tak spokojny o StarSky przecież Deceptikony ją przetrzymują a my nic nie możemy zrobić.

Jack: Ja rozumiem że Optimus jest spokojną osobą ale on jak by w cale się nie martwił o nią.

Smokescreen: Też mnie to zastanawia.

Miko: Skoro Optimus mówi że nic jej nie będzie to penie ma racje.

Raf: To logiczne przecież logiczne że nic jej nie będzie.

Smokescreen: Z kąt możesz to wiedzieć?

Miko: No właśnie!

Jack: Co masz na myśli Raf?

Raf: Z tego co wiemy Optimus jest wujkiem Star, a jedynym jego rodzeństwem jest Megatron z czego wynika że StarSky jest córką Megatrona.

Miko/Jack/Smokescreen/Ratchet: Że co!!!???

Chwila a Ratchet tu z kąt? A z resztą. Nie mogę uwierzyć że Star jest córką Megatrona, z tego co widziałem i co mi opowiadały dzieciaki jest przecież jego zupełnym przeciwieństwem.

                                                                 ^ Perspektywa StarSky ^

Jest koło 11:30, tata poszedł na mostek coś załatwić a ja postanowiłam poszukać Knock Out'a i przy okazji pozwiedzać sobie trochę. Po około 20 minut znalazłam się w pomieszczeniu pełnym Vehiconów, no nie wierze że się zgubiłam bo chciałam od szukać sale medyczną gdzie zazwyczaj praesiaduje braciszek.

Star: Hejka, mam na imię StarSky, jestem tu od wczoraj i się troche zgubiłam pomoże mi ktoś odszukać sale medyczną albo Knock Out'a.

???: Hej jestem Stivi, właśnie miałem iść do Knock Out'a możesz iść zemną jak chcesz.

Star: Miło mi cię poznać Stivi, dzięki.


--------------------------------------------------------

Mam nadzieję że się spodobało, następna część będzie w czwartek. 








StarSky - WyjątkowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz