Nastał dzień piąty, wolny od szkoły. Obudził mnie dźwięk powiadomień na telefonie. Było kilka minut po jedenastej. Włączyłem czat grupowy i zacząłem czytać. Rozmowa toczyła się na temat zamordowanego policjanta, którego ktoś zadźgał nożem. Został znaleziony godzinę po opuszczeniu przez uczniów szkoły. W małej miejscowości takie informacje szybko się rozchodzą więc każdy już wiedział. Po przeczytaniu jeszcze kilku wiadomości wstałem, usiadłem przy biurku i kontynuowałem pisanie opowiadania.
No i tak oto piszę książkę, o swoim życiu odczuciach i morderstwie. Ale nie wszystko co się wydarzyło zastało prze zemnie napisane. Sara się nie myliła, wiedziała kto zabił Anię. Policjant też wiedział. Ja również wiem kto ich zabił.
Ale zacznijmy od początku. Miejsce zbrodni nie jest przypadkowe, gdyż tam nikt nie chodzi. Morderca mógł zabić, nie martwić się że zostanie nakryty. Czy gdyby była to nauczycielka, poszła by przez sam środek, nie uważając czy nie zostanie nakryta? Raczej mało prawdopodobne.
A czy gdyby była to jakaś osoba z zewnątrz, na miejsce zbrodni wybrała by teren szkoły? Nie wydaje mi się. Z tego wynika że mordercą jest osoba ze szkoły, uczeń lub nauczyciel. Większość nauczycieli była w tamtej chwili w klasie, a pozostali mają alibi. Rozwiązanie jest coraz bliżej. Morderstwa dokonał ktoś z uczniów, a kto? Zrobiła to Dominika, bliska przyjaciółka Ani. A skąd ja to wiem? Bo nie zrobiła tego sama. Ja jej pomogłem. Zawsze chciałem to zrobić i nadarzyła się ku temu okazja.
Podczas paniki i przesłuchań zwracano uwagę na tych, których nie było na lekcji. Ale to nie oznacza że musiało się to stać podczas lekcji.
Przemyśleliśmy szczegółowo plan. Chwilę przed końcem lekcji Dominika opuściła klasę pod pretekstem pójścia do toalety. W rzeczywistości jednak przygotowała się do morderstwa. Po dzwonku wziąłem jej torbę i szybko wybiegłem. Torby zostawiłem przed klasą i udałem się do damskiej toalety, która znajduje się na parterze. Poszła tam też Ania która zastała Dominikę, próbującą powstrzymać inne uczennice przed wejściem. Wystarczyło ogłuszyć Anię, i wyciągnąć ją przez okno. Brzmi dziwnie ale tak było. Niezauważalnie przemknęliśmy za szkołę i dokonaliśmy wspólnie morderstwa. Najbardziej szkoda mi było zostawiać miecz, bo kosztował dużą sumę pieniędzy. Gdy wracaliśmy do szkoły zobaczyła nas nasza wychowawczyni, na szczęście jednak nie poznała. Bezpiecznie wróciliśmy do szkoły.
Długo nie trzeba było czekać na chwilę, aż zbrodnia zostanie odkryta. Wezwano policję, karetkę i rodzinę Ani. Kazano nam iść do klasy i nie wychodzić. Wtedy to stwierdziłem że to dobry pomysł na opowiadanie. Zacząłem nawet pisać początek, ale na widok policjanta zdałem sobie sprawę że to może być podejrzane więc zaprzestałem. Pisanie na nowo zacząłem w domu, gdzie byłem bezpieczny. Wszystko by się na tym zakończyło gdyby nie spostrzegawczość Sary. Przypomniało jej się moje, i Domi zachowanie. Jej błędem było to, że pierwszą osobą z którą postanowiła się rozmówić była Dominika, która mnie o wszystkim szybko poinformowała. Po skończonych lekcjach, gdy Sara czekała na rozmowę, postanowiliśmy działać. Sara zamilkła nikomu nie więcej nie przekazując informacji.
Śmierci policjanta nie umiem wyjaśnić. Nie była to moja robota, ani też Dominiki. Dziwny zbieg okoliczności.
Teraz wszystko zostało napisane i jest prawdą, którą tylko dwie osoby znają. Zaraz odłożę długopis i skończę opowieść szczęśliwy i bez Ani
CZYTASZ
Mieczyk
Mystery / ThrillerHistoria chłopaka, którego przyjaciółka zostaje zamordowana. Uczniowie i nauczyciele są przerażeni a następujące wydarzenia wskazują, że po szkole nadal wędruje morderca.