i don't care. || namjin ||

VI.

Mężczyzna oparł głowę o ścianę. Zimne, metalowe pręty wezgłowia boleśnie wbiły mu się w kark, lecz nie zwrócił na to większej uwagi. W głowie aż huczało mu od różnorakich pytań. Gdzie jest? Co planuje w stosunku do niego tajemniczy mężczyzna? Dlaczego go...
Musi uciec. Jak najszybciej.
Chociaż... Może jeszcze nie teraz. Na pewno blondyn będzie gdzieś wychodził. Musi mieć jakieś sprawy do załatwienia, jak każdy normalny czło-- nie, on nie jest człowiekiem. Wolał się nie zastanawiać jakie sprawy załatwiał poza domem.

Coś zawibrowało w szufladzie. Ciemnowłosy spojrzał kątem oka na małą szufladę wbudowaną w etażerkę, chwilę później sięgając w jej stronę. Wysunęła się cicho, bez żadnego oporu, a w środku znajdował się... jego telefon? Seokjin wziął do ręki urządzenie, nacisnął okrągły guzik na dole ekranu. Na pierwszy rzut oka nie było widać żadnych zmian. Tapeta, układ aplikacji, wszystko tak samo.
  - Czekaj...
Mruknął pod nosem i zmarszczył brwi, widząc dość spore braki w galerii. Zniknęły wszystkie zdjęcia rodziny i znajomych. Podążając za cichym głosem podświadomości, sprawdził też kontakty. Wszystkie zostały usunięte.
Oprócz jednego. Nigdy wcześniej go nie widział
  - 'Kim Namjoon'...
Brunet cicho wymówił imię, jak wywnioskował, nieznajomego blondyna. Przez moment zastanowił się czy aby na pewno to jego prawdziwe imię, biorąc pod uwagę zbieżność nazwisk obu mężczyzn. Jednak z drugiej strony, nie jest to takie rzadkie, prawda?

Spojrzał na czarny pasek na górze ekranu. Mała ikona informowała właściciela urządzenia, że otrzymał wiadomość.

Kim Namjoon
Niestety, muszę wyjść, Jinnie. Możesz za ten czas przejść się po domu. Masz wstęp do wszystkich pokoi, oprócz tych zamkniętych, oczywiście. Nie musisz się o nie martwić. W lodówce zostawiłem ci jedzenie, wystarczy je tylko podgrzać.
Wrócę późno, więc nie czekaj na mnie.

Uniósł lekko brwi, zaraz potem zwrócił wzrok w kierunku drzwi pokoju. Gdzieś z dołu słyszał zamykanie drzwi i szczękanie klucza w drzwiach.
Jeśli odczeka wystarczająco długo i zamek w drzwiach frontowych nie jest zbyt skomplikowany...

To jego szansa.

//yep, autorka wciąż żyje i ma się nawet dobrze~