-Szlak!-krzyknęłaś, gdy wysypały Ci się zakupy z reklamówki. Byłaś bardzo zmęczona całym dniem, a na dodatek czekała Cię wspinaczka na 5 piętro, bo winda nie działa już od 3 dni. Gdy się nachyliłaś, by pozbierać porozsypywane jabłka podbiegł do Ciebie młody chłopak. Miał dość nietypową urodę, której uroku nadawały zadbane ciemne włosy. Zdziwiłaś się ponieważ nigdy wcześniej nie widziałaś go na osiedlu.
-Ja pomogę!- zaczął zbierać porozrzucane owoce.
-Oh dziękuję bardzo za pomoc.-odparłaś po chwili. Chłopak się do Ciebie uśmiechnął i odszedł szybkim krokiem, było widać, że gdzieś się spieszy. Podniosłaś załadowane torby i ruszyłaś do klatki. Ledwo doszłaś na 2 piętro, a byłaś już cała zgrzana i zdyszana.
-Cholerna winda!-mruknęłaś pod nosem i ruszyłaś dalej. Po jakiś 5 minutach byłaś już u siebie w mieszkaniu. Podczas, gdy wkładałaś zakupy do lodówki zauważyłaś przez okno nieznajomego, który Ci pomógł. Niósł w ręku jakiś wielki karton, chwilę potem z klatki wybiegł do niego drugi chłopak i zabrał pudło od niego. Zrobili tak jeszcze z kilka razy.
-Nowi sąsiedzi pewnie.-pomyślałaś i wzięłaś się za robienie kolacji. Cały czas myślałaś o tym chłopaku, na którego miałaś okazję się natknąć. Podczas gotowania zorientowałaś się, że zapomniałaś kupić makaronu powyłączałaś wszystko i poszłaś do sklepu.
Wracając Twoją uwagę zwróciły otwarte drzwi na 3 piętrze. Usłyszałaś głosy wybiegające z pomieszczenia, zapukałaś lekko.
-Hej... wszystko w porządku?-zapytałaś niepewnie. Twoim oczom ukazał się ten sam chłopak, który pomógł Ci rano pozbierać zakupy. Mogłaś przyjrzeć mu się bardziej. Miał delikatnie widoczne rysy twarzy i bardzo ładne oczy, co rzadko zdarza się u typowego Koreańczyka.
-O cześć, coś się stało?- nieznajomy spojrzał na Ciebie z delikatnym uśmiechem na twarzy.
-No właśnie o to pytam. Usłyszałam jakieś odgłosy i pomyślałam, że coś się dzieje.
-To tylko Jiho, mój współlokator on ma czasem jakieś fazy ale nie przejmuj się. Tak w ogóle to Yookwon jestem ale możesz mi mówić Ukwon. -chłopak wyciągnął do Ciebie rękę.-Właśnie się przeprowadziliśmy więc jesteśmy tu nowi. Ty chyba jesteś tą dziewczyną, której pomogłem, nie?
-Umm.. tak tak.. Mam na imię [....], mieszkam na 5 piętrze.-lekko się speszyłaś. Yookwon chciał zaprosić Cię do siebie na kawę, aby Cię lepiej poznać jednak odmówiłaś i zaproponowałaś innym razem. Wróciłaś do siebie i wzięłaś się za dokończenie kolacji.
Resztę wieczoru postanowiłaś spędzić na oglądaniu filmów, zdecydowałaś się na jakiś dramat romantyczny, na którym płakałaś jak bóbr. Gdy wylewałaś swoje łzy w koc usłyszałaś dzwonek do drzwi. Poszłaś otworzyć.-Cześć, przyniosłem Ci kawałek cias... Płakałaś?-przed drzwiami stał Yookwon trzymając w ręku talerzyk z wielkim kawałkiem tortu.
-Co?- spojrzałaś na niego z zaskoczeniem jednak Twój wzrok bardziej skupił się na wielkim kawałku malinowego tortu z dużą ilością bitej śmietany. Ten piękny widok tak bardzo Cię urzekł, że nie słyszałaś co mówił do Ciebie Yookwon. Z tego zachwytu wyrwało Cię machanie ręką przed oczami.
-Mówiłeś coś?-znów skupiłaś wzrok na chłopaku, który zaczął się z Ciebie śmiać.
-Chyba bardziej ucieszył Cię widok tego ciasta niż mój, co?- Yookwon nie mógł powstrzymać się od śmiechu.- Pytałem czy płakałaś, bo masz tusz rozmazany.
Przeciągnęłaś ręką po policzku, miałaś całe czarne palce.-O cholera.. Oglądałam jakieś romansidło i tak no.. Może wejdziesz do środka to pogadamy.-otworzyłaś szerzej drzwi i skierowałaś gościa do kuchni. Poszłaś szybko do łazienki zmyć tusz. Wchodząc do kuchni czułaś na sobie wzrok Yookwona, który obserwował każdy Twój ruch.

YOU ARE READING
Shall we dance// opowiadanie U-kwon
Fanfiction&Opowiadanie o wokaliście zespołu BlockB pisane ze szczególną dedykacją dla mojej koleżanki Venus&