#8

138 18 4
                                    

*Liv*

Udałem się za nim do jego pokoju. Stałem przed drzwiami i słuchałem jak moje szczęście płacze. Zrobiło mi się go przykro, ale wkurwiłem się na chłopaka który nas odwiedził parę minut temu. Ciekawe kto to był? Trzeba się dowiedzieć. Wszedłem po cichu do pokoju ale i tak Dawid to zauważył. Myślałem że powie coś w stylu ,,wyjdź i zostaw mnie w spokoju!" a on tylko się uśmiechnął. Ten uśmiech jest najsłodszy na świecie..

-Ej Dawid, coś się stało?- spytałem i usiadłem koło niego na łóżku.

-Yhh, nie nic skarbie.- wytarł łzy i przytulił mnie.

-No powiedz mi..wiesz że nie lubię jak masz jakieś tajemnice przede mną..wtedy czuje się oszukiwany przez ciebie i to mnie boli..- teraz mi się łezka w oku zakręciła.

-No dobrze..pewnie jesteś ciekaw kto to był?- spytał a ja kiwnąłem głową na tak.- To był mój stary wróg jeszcze z czasów podstawówki..zawsze mnie dobijał psychicznie i fizycznie..a kiedy dowiedział się że jestem gejem dopiero miałem piekło w szkole..- przerwał i wziął głęboki wdech.- w gimnazjum trafiłem z nim do tej samej klasy. Wtedy się zaprzyjaźniliśmy ale on..-znowu przerwał.- on wciągnął mnie w świat narkotyków i dopalaczy.. Przez te całe gówno mam u niego spory dług. Nie ważne gdzie wyjadę on i tak mnie znajdzie. Teraz powiedział mi że jest opcja spłacenia długu..- spojrzał się na mnie.

-No to raczej dobrze cnie? Jak chcesz pomogę ci go spłacić!- przytuliłem go.

-Jesteś kochany Liv, ale..on zażądał sobie czegoś innego niż kasę..- posmutniał.

-To czego on w końcu chce?!- zdziwiłem się.

-Ci-ciebie..- ledwo wyrzucił to z siebie.

Wtedy zamarłem. Chyba Dawid tego nie zrobi. Przecież mnie kocha. Teraz musiał wybierać pomiędzy, spokojem prześladującego go narkomana a mną..

Mam nadzieje że nie zrobi czegoś głupiego.

-Hej Liv! Dobrze się czujesz?- Dawid machał mi przed twarzą ręką.

-T-tak tylko trochę się zamyśliłem.. Mam nadzieje że mnie nie oddasz temu narkomanowi..- po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.

Dawid rzucił się na mnie i przycisnął do łóżka przy okazji całując namiętnie w usta.

-Nigdy nie oddał bym mojego największego skarbka nikomu.- uśmiechnął się i znowu pocałował.

-Głodny jestem..- powiedziałem. O tak jedzenie zawsze na pierwszym miejscu!

-Ja w sumie też.- dodał Dawid.

-Nudzi mi się więc pójdę do sklepu po jakieś nuggets'y.-

-No okey.- uśmiechnął się Dawid.

Wstałem i zszedłem na dół. Założyłem buty ubrałem bluzę i udałem się do najbliższego sklepu. Kiedy byłem już przy kasie, zobaczyłem czarną furgonetkę przed sklepem i jakiś ludzi. Pewnie dostawa przyjechała. Chodź nie wyglądało mi to jak na dostawę. Trochę się zaniepokoiłem. Zapłaciłem za jedzenie i wyszedłem ze sklepu. Moja droga do domu była taka, że musiałem koło niej przejść. Miałem lekkie obawy czy nie pójść na około sklepu i przez park bezpieczniejszą drogą, ale chciałem jak najszybciej wrócić w obcięcia Dawida. Przechodziłem obok niej i miałem lekkie ciary na ciele. Bałem się panicznie. Ludzie którzy tam stali zatorowali mi drogę i stanęli na około mnie tak że nie mogłem im uciec. Jeden z nich podszedł do mnie i uderzył a ja upadłem na ziemię. Byłem tak przerażony że nie wiedziałem co robić. Ten który mnie uderzył związał mi ręce i nogi jakąś liną i zamknął w furgonetce. Dopiero kiedy ogarnęła mnie ciemność dotarło do mnie co się stało. Szarpałem się i darłem ale miałem usta zaklejone grubą taśmą. Kiedy poczułem że furgonetka rusza przez głowę przeleciała mi tylko jedna myśl..

-Dawid..pomocy..-

~~~
NIE BIJCIE ZA TAKĄ NIEOBECNOŚĆ ALE UCZYŁEM SIĘ DO WAŻNYCH TESTÓW I NO 👌 To nie jest żadna wymówka tylko ja prawdę mówię XDXD

Jak myślicie, kto porwał naszego biednego Liv'a?

Czy Dawid uda się za nim na poszukiwanie swojego chłopaka?

Czy Liv przeżyje? A może cos mu się stanie?

Tego dowiecie się w następnym rozdziale moi drodzy 💕

Bayo wam 💕👅

,,Stalker'' |YAOI| 'ZAWIESZONE'Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz