Cały czas o nim myślę. Czemu to zrobił? Czemu to powiedział? Patrzy na mnie, jakby chciał mnie zabić. Co ja takiego zrobiłam? Tego nie wiem, ale wiem, że mnie nienawidzi. Jak do niego piszę SMSy, to udaje, że mnie nie ma.. Jakbym nie istniała.
-Cześć Olivia!- podeszła do mnie moja najlepsza koleżanka, Roxana.
-Hejka! Czy wiesz może, dlaczego on mnie aż tak nienawidzi?- wskazałam na chłopaka z naszej klasy, Matthewa, mojego byłego.
-Nie wiem. Wiedziałaś o tym, że znalazł sobie inną?- zapytała się Roxana.
-Wiem, widziałam jego profil na FaceBooku.- odpowiedziałam.
Zadzwonił dzwonek i każdy się podniósł z ławki na korytarzu, zabierając plecak i worek z ciuchami na w-f. Nauczycielka od historii była już w klasie. Usiadliśmy, a nauczycielka już od razu zaczęła przynudzać o wielkim głodzie w różnych krajach, bo ktoś rzucił drożdżówką przed klasą. Po tym, jak opowiedziała wszystko, zaczęła nas przesadzać z ławki do ławki. Roxana, która siedziała zawsze koło mnie musiała przenieść się do Adriana, na drugiej stronie sali. Koło mnie usiadł Jacob, który podobno był najbardziej przystojnym, ale i też najbardziej zamkniętym chłopakiem w całej szkole. Wszystkie dziewczyny (oprócz Roxany) spojrzały na mnie z zazdrością i nienawiścią. Nagle zadzwonił dzwonek, a my w zeszycie dalej mieliśmy tylko temat, datę i numer lekcji. Wszyscy wykończeni, poszedliśmy do szafek odłożyć niepotrzebne książki, a potem udaliśmy się w stronę schodów na dół. Dwie dziewczyny, lizodupy dyrektorki, zatrzymały mnie. Kiedy już nikogo nie było, zaczęły mnie wyzywać i popychać.
-Jeśli komukolwiek powiesz o tym, co tutaj się teraz stało, albo chociaż powiesz słowo do Jacoba, masz PRZECHLAPANE- powiedziała zirytowana Mia, ciemnowłosa, wysoka dziewczyna, która jak tylko nie dostanie 5 z jakiegoś zadania, to od razu idzie do swojej "mamuśki", która jest żoną burmistrza, aby podwyższyć swoją ocenę.
Oczywiście, to jedyny powód, czemu ma same 5. Sprytne, ale wredne. Po powrocie do domu, opowiedziałam wszystko mamie, która postanowiła, że pójdzie z tym do dyrektorki. Raczej nie pomyślała, że to ja będę miała przechlapane. Pewnie znowu ta cała Mia i Pauline mi ukradną rzeczy z plecaka i będą mówić, że to Susan i Lorraine, które zawsze potrafią mnie pocieszyć, ale nigdy nie zastąpią Roxany. Następnego dnia, po szkole, kiedy czekałam na przystanku na autobus, zauważyłam, że Jacob nie poszedł do swojego domu, ale stanął przy przystanku, w którym byłam ja.
-Cześć- podeszłam i przywitałam się z nim.
-No hej- odpowiedział.
-Hmm.. Właściwie, to trzymasz się z kimś ze szkoły?- zapytałam zaciekawiona.
-Nooo, nie.. Jesteś jedyną osobą z szkoły, z którą rozmawiam. Chłopacy z naszej klasy nie są zbyt mili wobec mnie- zasmucił się lekko Jacob.
-Kurde.. To słabo, ale dziewczyny też nie są zbyt miłe. Może tam 3, lub 4 są fajne, ale reszta fałszywa. A chłopacy, może zazdroszczą. Nie pomyślałeś o tym?- próbowałam pocieszyć Jacoba.
-Haha, raczej nie mają o co być zazdrośni- uśmiał się Jacob.
-Kłóciłabym się- powiedziałam szybko, bo zauważyłam, że autobus już jechał.
-To pa, ja w sumie czekam na 14, a to przecież 12- pożegnał się ze mną Jacob.
-Papa!- powiedziałam, po czym weszłam do autobusu.
CZYTASZ
Zarażona
HorrorPoczątkowe szkolne problemy przekształciły się w apokalipsę. Czy Olivia i Roxana znajdą wystarczająco dużo leków na opóźnienie zamiany w żywego trupa?