📖34

3.3K 141 8
                                    

         Clara

Dziś rano obudził mnie mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz, na którym widniał numer, którego nie znam. Odebrałam telefon i powiedziałam:

-Halo

-Dzień dobry, czy dodzwoniłam się do Clary?- zapytała jakaś kobieta, jej głos wydaję się znajomy.

-Dzień dobry, tak, a kto mówi?

-Mama Justina Harrisona. Przepraszam, że przeszkadzam, ale czy mógłbyśmy się dzisiaj spotkać?

-Emm tak, a o której?

-Może o piętnastej w tej kawiarni obok pracy?

-Dobrze.

-Do zobaczenia.

-Do widzenia.

Popatrzyłam na zegarek na którym była już godzina jedenasta czterdzieści. Wow długo pospałam, a nadal jestem zmęczona. Poszłam do łazienki się umyć, potem rozczesałam włosy, które zostawiłam rozpuszczone bo były lekko pokręcone. Ubrałam czarne rurki I bluzkę z długim rękawem w jakieś wzorki. Zeszłam ma dół gdzie Liam szykował śniadanie.

-No w końcu śpioch wstał. Jak się spało?

-Nie najlepiej, budziłam się w nocy -powiedziałam po czym sięgnęłam po miętową herbatę I ją zaparzyłam.

-To czemu jeszcze sobie nie leżałaś?

-Bo dzwoniła mama Justina, która chcę się ze mną spotkać o piętnastej w kawiarni przy firmie.

-Wiesz po co?

-Nie. Zrobić ci coś do picia?

-Możesz kawę.

-A ty dlaczego nie śpisz?- zapytałam robiąc kawe.

-Bo byłem głodny, mam nadzieję, że wy też jesteście.

-Wy?

-Ty I dzidziuś.- powiedział pokazując na mój brzuch.

-No tak, w sumie jesteśmy.

-To się cieszę, bo zrobiłem jajecznicę, mam nadzieję, że będzie smakować, a na obiad robie naleśniki.

-Ooo jaki ty kochany, dawno nie jadłam naleśników.

-Ja też nie, więc zdecydowałem , że je zrobię -powiedział chłopak po czym podał mi talerz z jajecznicą. Postawiłam na stole nasze ciepłe napoje i zaczęliśmy jeść śniadanie.

-Opowiedz mi coś o swoim chłopaku. Mieszkacie tu razem? - zapytałam z ciekawości patrząc na chłopaka.

-Ma na imie Calvin. Mieszkamy tutaj razem, on jest starszy o rok. Poznałem go dwa lata temu..

-Świetnie, gratuluje. Jesteś z nim szczęśliwy? - zapytałam kończąc swoje śniadanie, a chłopak już dawno skończył swoje.

-Tak, świetnie się przy nim czuje, jest dla mnie jak brat, przyjaciel, kumpel i chłopak w jednym.

-To świetnie, bardzo się cieszę że jesteś szczęśliwy -powiedziałam I pobiegłam do łazienki, bo moje dziecko chyba nie polubiło jajecznicy Liama. Przepłukałam usta I znów wróciłam do kuchni po herbatę.

- Mam nadzieję, że przynajmniej naleśniki zostawisz - powiedział chłopak śmiejąc się.

-Też mam taką nadzieje -odpowiedziałam i posprzątałam po śniadaniu.

-Jutro porozmawiam z Justinem...

-Brawo odwagi, dasz radę mała.

- Ale nie powiem mu jeszcze o dziecku, najpierw chcę, żeby wszystko się ułożyło..

Black and WhiteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz