Pov. Martinus
Nie wiem co zrobiłem źle. Nie wiem dlaczego mnie tak ukarano. Zdałem sobie z tego sprawę jak ją straciłem na zawsze. Nigdy sobie tego nie wybaczę.
Siedzę właśnie w domu sam jak palec. Jest tu pusto i cicho. Brakuje mi jej, chciałbym cofnąć czas, chciałbym żeby to się nigdy nie wydarzyło. To jest moja wina. Jakbym tego nie zrobił to by tu była. Przez moje nie odpowiednie zachowanie straciłem moją miłość.
-Martinus, coś ty narobił. - szepnąłem do siebie.
Nie mogłem się z tym pogodzić. Kocham ją i teraz sobie zdałem z tego sprawę. Kate to była pomyłka mojego życia.
-Martinus coś ty najlepszego zrobił? - zapytał mój brat wchodząc do mojego domu. - Dlaczego Kayle się z tobą rozstała? - zapytał wchodząc do salonu gdzie siedziałem.
-To co nie mówiła? - zapytałem patrząc na niego.
-Mi nic nie powiedziała. O co chodzi coś ty znowu zrobił? - zapytał siadając na przeciwko mnie.
-Zacznę od początku może... zaczęło się od tego, że poznałem pewną kobietę...-i zacząłem mu wszystko opowiadać po kolei.
-Oj Martinus, Martinus... nie wiem co powiedzieć. Nie spodziewałem się tego po tobie. - wyznał szczerze.
-Ja też nie.
-To dlaczego to zrobiłeś? - zapytał zdziwiony.
-Bo.. - Nie wiedziałem co powiedzieć.
-No właśnie. Nie wiesz dlaczego? - zapytał.
-Mam dość. Możesz wyjść z mojego domu. Chcę zostać sam. Muszę to przemyśleć. - powiedziałem spuszczając głowę na dół.
-Wyjdę jeśli obiecasz mi, że z nią jeszcze raz porozmawiasz na spokojnie i sobie wszystko wyjaśnicie.-powiedział brat.
-Obiecuję tylko jest jedną rzecz. - powiedziałem.
-Jaka?
-Nie wiem gdzie ona teraz jest.
-Szukaj a znajdziesz. - powiedział wychodząc z salonu.
-Ale gdzie ją mam szukać? - zapytałem.
Nie odpowiedział mi tylko wyszedł z mojego domu a ja zostałem znów sam. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.
Wstaję z kanapy podchodzę do komody biorę do ręki ramkę ze zdjęciem na którym znajdujemy się my, przytuleni do siebie. Patrzę ma to zdjęcie i nie mogę powstrzymać łez.
Tak mi jej strasznie brakuje. Kocham ją. Czuję w sobie taką pustkę. Jakby moje serce złamał się na pół w tej chwili. Wyjmuję z ramki to zdjęcie, tylko ono mi jedynie zostało.Kilka godzin później
Prubuję się do dzwonić do Kayle, ale ona nie odbiera ode mnie w ogóle telefonów. Co ja mam teraz zrobić?
Spróbuję jeszcze raz może tym razem odbierze. Jak to się mówi do trzech razy sztuka.
1 sygnał nie odbiera
2 sygnał nie odbiera-Hallo, Kayle? - zapytałem do telefonu.-Nareszcie odebrałaś. - powiedziałem ucieszony.
- A co miałam zrobić jak co chwilę do mnie dzwoniłeś. Miałam tego dość, więc odebrałam żebyś dał mi spokój. -powiedziała.
-Kayle możemy porozmawiać to ważne. - powiedziałem.
-Nie. Nie chcę z tobą rozmawiać. Daj mi spokój. Najlepiej nie dzwoń i usuń mój numer. - powiedziała rozłączając się.
Muszę ją znaleźć chodź by nie wiem co. Chcę ją odzyskać i zrobię to chodź nie wiem jak bym się starał dla niej wszystko.

CZYTASZ
Say Yes "M&M"
FanfictionDruga część Ily "M&M" ~**~ ,,Nie obiecuj mi,że wszystko będzie dobrze. Obiecaj, że zrobisz wszystko by tak było." ~**~ #163 w Fanfiction - 5.04.2018