Nyo!Polska, nyo!Słowacja, list.
Droga Florentyno i moja kochana Siostrzyczko,
Piszę ten list, by ci powiedzieć parę rzeczy.
Po pierwsze – chcę ci podziękować. Za wszystko co dla mnie robiłaś i wciąż robisz.
Że powstrzymujesz mnie od płaczu. Że wciąż mnie wspierasz i udzielasz rad, jak żyć. To według Ciebie drobne rzeczy, ale ja to naprawdę doceniam. Możesz tego nie zauważasz, Florciu, ale taka jest prawda, Sestra.
Po drugie – martwię się o Ciebie. Wiem, że spotykasz się z tym Węgrem i że go bardzo kochasz. Jak dla mnie... Źle robisz, Siostrzyczko. Ten chłopak dręczył mnie przez całe istnienie. Mnie, jako Republiki Słowackiej. Dlatego się boję, że on może coś ci zrobić, moja kochana Florciu.
Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz.
Po trzecie – chcę, żebyś jak najszybciej odpisała na mój list. Ewentualnie proszę, żebyś do mnie przyjechała. Bardzo za Tobą tęsknię, a nie widziałyśmy się bardzo długo, Polsko. Nudzi mnie już trochę towarzystwo naszego brata, Republiki Czeskiej. Chciałabym trochę pobyć z Tobą.
Twoja siostrzyczka,
Jana
Słowacja spojrzała jeszcze raz na kartkę. Wzięła długopis, którym pisała oraz kopertę. Napisała adres Florentyny Łukasiewicz i włożyła list do środka. Po czym poszła do kuchni i wyjęła z szafki małego lizaka. Jana, kiedy pisała listy do rodzeństwa, zawsze dodawała do koperty słodki upominek. Teraz wróciła do pokoju i włożyła do koperty słodycz. kiedy zakleiła kopertę, nakleiła na wierzch niezapominajkę i uśmiechnęła się do siebie.
–No, to teraz na pocztę – powiedziała, po czym schowała kopertę do torebki.