Rozdział 32

252 14 0
                                    

Teraz

Zoe

Naprawdę? Wszyscy trzej naraz?

Postanawiam zignorować Leondre. Potem mu odpiszę. Albo i nie.

Podchodzę najpierw do Finna, gdyż na Jay... Nie, nie mogę nazywać go "Jay", gdyż jestem na niego wielce obrażona. Tak. I właśnie dlatego podchodzę najpierw do Finna.


- Tak? - pytam go.

- Możemy pogadać? - patrzy wymownie na Jaedena - We dwoje.

- Tak - odpowiadam i wychodzimy z toalety. Idziemy znowu przed hotel.

- Słuchaj, muszę ci coś powiedzieć. Wcześniej nie byłem pewien, ale teraz już wiem. Ja cię znam. No może nie do końca znam, ale nie spotkaliśmy się wczoraj po raz pierwszy.

- Mów dalej - mówię.

- Pamiętasz jak jakiś rok temu szłaś przez Camden Town?

- Tak, oczywiście, pamiętam też ile było wtedy stopni i jaki kolor miały moje skarpetki - Sarkazm to nie nastawienie, tylko sztuka.

- Zabawna jesteś. W każdym razie zobaczyłaś wtedy okropnie grubego chłopaka.

Nie musiał mówić dalej. To wszystko miało sens. Te same włosy, oczy, uśmiech... To był on.

- Spojrzałaś na niego z odrazą, on na ciebie. Mineliście się i nie przypuszczaliście, że spotkacie się kiedyś jeszcze raz. - kontynuował - A tu proszę jaka niespodzianka.

To był on.


Finn

Kiedy tylko ją zobaczyłem, wiedziałem. To ta sama dziewczyna. Ta sama dziewczyna przez którą zachorowałem. Przez którą moje życie zmieniło się w piekło, by potem przeistoczyć się w niebo. Kiedy zobaczyłem ją na tej ulicy, coś we mnie pękło. Przestałem się obżerać, zacząłem ćwiczyć. Coraz mniej jadłem, a więcej spalałem. To moje pełne odrazy spojrzenie było by podnieść tamtego grubego mnie na duchu. "Nie musisz być taki"- mówiłem sobie, ale to nie działało. Wkrótce przestałem w ogóle jeść. Figura Zoe była dla mnie czymś idealnym, świętym. Dążyłem do tego. W końcu przestałem się głodzić, gdy dostałem się na przesłuchania do ''It''. Gdyby nie Zoe dalej byłbym beztroskim grubasem, ale do niczego bym nie doszedł. Mam zamiar pomóc jej, tak jak ona mi. Nie przewidziałem tylko jednego - zakochania się w niej.


Zoe

Muszę odejść. Od Finna, od Jaedena, od wszystkiego. Tego jest po prostu za dużo. Wstaję i mam zamiar odejść bez słowa, ale Finn trzyma moje ramię.

- Wiem, przez co przechodzisz. Też byłem anorektykiem, inaczej nie zrzuciłbym tamtych kilogramów. Po prostu wiedz, że bez Any jest życie.

- Nie musisz cytować dla mnie motywacyjnych tekstów z Pinteresta, ok? Radzę sobie - burczę.

- Nie, Zoey, nie radzisz sobie - słyszę znajomy głos i odwracam się. No oczywiście, którz by inny.

Leondre.


Cześć kochani! Przepraszamy za długą przerwę, mamy nadzieję, że nadal jesteście z nami! Więcej postów wkrótce. Love xxx

Nie pozwól mi zniknąć - Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz