To mój dzisiejszy sen.
Byłam z Natashisan na jeździe konnej. To była stadnina z filmu "Wicher". Miałyśmy instruktora i instruktorkę, którzy musieli się przebierać, żeby nikt ich nie rozpoznał. Cały czas próbowaliśmy włączyć ten film, ale nie mogliśmy znaleźć języka polskiego. W końcu poszliśmy do jakiegoś dziadka, który nam włączył język polski. Zapytał się instruktorów kim są, a oni powiedzieli że podróżnymi. Dziadek stwierdził, że kłamią i oni zdjęli przebrania.
Koniec. Łobudziłam siem.
Miłych snów!
CZYTASZ
Lisi sennik, czyli szalone wytwory mojej wyobraźni
FantasyBędę tu publikować moje sny (jeśli będą jakieś ciekawe i jeśli będę pamiętać). Zapraszam każdego, kto chce poczytać to, co odjaniepawla moja wyobraźnia nocą!